O budownictwie niebieskim i doczesnym

Niedziela, 5 Niedziela Wielkanocna, rok A, J 14,1-12


 Odezwał się do Niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście. Rzekł do Niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.

 

TROSKI ODEJDĄ PRECZ…
        Kilka dni temu miałem okazję spędzić kilka dni w Krakowie. Przypomniały mi się chwile, kiedy od czasu do czasu chodziłem dopingować Wisłę. To jest niesamowite uczucie, kiedy wchodzi się na stadion i „zapomina o Bożym świecie”. Z góry przepraszam panie, za może niezbyt dla nich zrozumiały przykład, ale przynajmniej proszę próbować sobie opisywaną scenę wyobrazić. Kilkanaście tysięcy kibiców śpiewa z całych sił, aby wesprzeć swoją ukochaną drużynę. Najpiękniejszy jest hymn śpiewany na początku i na końcu meczu. Druga zwrotka hymnu Wisły Kraków brzmi tak: „wierny swojej drużynie znów przyjdę na jej mecz i smutek z serca zginie, troski odejdą precz…”. I najlepsze jest to, że tak rzeczywiście jest! Zapomina się o wszystkich troskach, jest tylko jedna, że mój klub wygrał.


NAJWIĘKSZA DRUŻYNA ŚWIATA
        Obiektywnie patrząc, to „największa drużyną świata” jest przecież Kościół. To ta wielka rodzina, do której należę. Przychodzę w niedzielę na Mszę św. spotkać się z moimi krewnymi, no i oczywiście z Szefem, z Bogiem. Dlaczego jednak moje serce nie jest często zbyt radosne? Dlaczego nie mogę choć na chwilę zapomnieć o moich problemach? Dlaczego muszę sobie ciągle wyrzucać, że „nie skoncentrowałem się na modlitwie, na Bogu?” Dlaczego nie ginie smutek z serca? Jezus zachęca mnie dzisiaj, żebym się jednak nie trwożył. Dlaczego? Bo w domu Jego Ojca jest mieszkań wiele.

 

ZAPOMNIEĆ
        Dlaczego idąc na mecz,  mogę zapomnieć o wszystkich moich troskach, a idąc do kościoła, na modlitwę nie? W tym porównaniu kryje się 100 % analogia… Na meczu zapominam, bo koncentruję się na tym, jak poczyna sobie moja drużyna. Na Mszy św. trudno mi się oderwać od problemu, bo nie koncentruję się na Jezusie, tylko na sobie! To klucz do tego, że „się źle modliłem”, albo „Bóg mnie nie wysłuchuje”. To niesamowicie trudne, aby najpierw próbować dostrzec Boga, uwielbić Go, dziękować za łaski, a dopiero na szarym końcu wspomnieć o moich sprawach, bo nie one są w spotkaniu z Nim najważniejsze.


DEWELOPER Z NAJNIŻSZYMI CENAMI
        W domu Ojca jest, jak mówi nam Jezus „mieszkań wiele”, ale to nie jest niestety dom dla wszystkich. To nie jest tak, że każdy z nas, na pewno w nim zamieszka. Bo na czynsz w „Domu Ojca” odkładamy już tu na ziemi. I  też nie jest tak, że mimo, że dla każdego z nas, podkreślam na każdego, czeka tam już mieszkanie, to wszyscy z nas tu obecnych dostaną klucze do swojego niebieskiego domu. Bo na mieszkanie niebieskie nie wystarczy życie na zasadzie: „nikogo nie skrzywdziłem, nikogo nie zabiłem, nikogo nie okradłem”. To jest tylko jakieś niezbędne minimum.


REMONTOWANIE I NAWRACANIE
        Jak wiele wysiłku dokładamy do troski o nasze ziemskie mieszkania, domy: budujemy, remontujemy, meblujemy, upiększamy. Nawet niektórzy biorą kredyt na całe życie, aby nie tylko zakupić mieszkanie, ale też „mieć się czym pochwalić”.
        Bracia i siostry, a co robimy, żeby zamieszkać w Domu Ojca? Jak dbasz o swoją duszę, o ten dom Boga, który jest w Tobie już tu na ziemi. Sakramenty, Msza św., spowiedź, modlitwa, konkretna miłość bliźniego? Który z tych domów, ziemski, czy niebieski jest dla mnie najważniejszy? Może dziś powiem, że ten ziemski…, ale czy chociaż tęsknię za tym, aby kiedyś ten niebieski stał się dla mnie najważniejszym?

ks. Piotr Chmielecki scj, zbieramto.pl