O małżeństwie

Piątek, VI Tydzień Zwykły, rok II, Mk 10,1-12

Odpowiadając zapytał ich: Co wam nakazał Mojżesz? Oni rzekli: Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić. Wówczas Jezus rzekł do nich: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela! W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo.


          Nauka o nierozerwalności małżeństwa, o miłości, która wiąże na zawsze, aż do śmierci jest jasna. Jezus wspomina raj, pierwszych rodziców, mówi o mocy miłości, która każe opuścić dom i rodzinę, aby być na zawsze z osoba umiłowaną. Wszystko to dla dobra człowieka, dla dobra potomstwa, dla dobra miłości. Miłość wierna nawet w bólu, nawet poprzez dźwigany wspólnie krzyż jest jeszcze szlachetniejsza, mocniejsza, głębsza. Taki jest zamiar Boga, zamiar dobry dla człowieka, zamiar dający szczęście. Tak Bóg pomyślał od początku, dlatego obwarował przykazaniem „nie cudzołóż”
         Tylko człowiek źle rozumiejąc wolność, szuka szczęścia inaczej. Szuka wbrew wskazaniom Boga. Szuka sam, mając serce zatwardziałe. Nie czuje, że odchodząc krzywdzi, nie czuje, że rani najbliższych, którym dał słowo o wierności. Nie czuje, że odchodząc, zdradza najpiękniejsze ideały.
          Serce zatwardziałe, które nie liczy się z dobrem drugiego, tylko szuka przyjemności w tym, co dla niego jest dobre. Szuka sposobami najprostszymi: odejść, dać list rozwodowy, wziąć za żonę osobę inną itd. Serce zatwardziałe, bo nieczułe na ból rozstania, na ból porzucenia. Serce zatwardziałe, bo nie liczy się z decyzją Boga, tylko siebie stawia w Jego miejsce. Tylko Bóg jest dobry i tylko On wie, co dobre dla człowieka. Idźmy za Jego radą i przyjmujmy ją sercem otwartym, nawet jeśli ta rada jest trudna i wymagająca.

Fot. sxc.hu