O życiu ziemskim i niebiańskim

 

 Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go mówiąc: „Zostań z nami, gdyż ma się już ku wieczorowi i dzień się już nachylił”. Wszedł więc, aby zostać z nimi. Gdy zajął nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dał im. Wtedy oczy im się otwarły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili wzajemnie do siebie:” Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami i Pisma nam wyjaśniał?” W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenasty i innych z nimi, który im oznajmili: „Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi”. Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba.

Życie ziemskie.

      Ewangelia przytoczona powyżej jest jakby opowiadaniem o ziemskim życiu ludzkim i o przejściu z tego życia do wieczności. Utarł się zwyczaj, że to przejście człowieka z życia ziemskiego do życia niebiańskiego, do życia wiecznego, nazywamy śmiercią.
     Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam wędrówkę dwóch uczniów Pana Jezusa do Emaus, ci uczniowie bardzo przygnębieni po śmierci i pogrzebie Chrystusa szli drogą, zajęci rozmową o wydarzeniach, które ostatnio przeżyli. Naraz Chrystus zmartwychwstały dołączył do nich i zaczął z nimi rozmawiać. Święty Łukasz mówi, że wówczas serca ich były jakby napełnione żarem, miękły, odmieniły się, ponieważ ten człowiek, który dołączył do nich, przypominał im całkowicie ich Mistrza, Jezusa. Dwaj uczniowie byli zauroczeni Jego opowiadaniami.
     Wędrówka uczniów do Emaus z dzisiejszej Ewangelii jest symbolem naszego życia; tyle razy w naszym życiu serca nasze gorzały; czuliśmy w sercach, że Pan Jezus jest tuż przy nas, lecz nie mogliśmy doświadczyć fizycznie Jego obecności. Nie mogliśmy zobaczyć Go „twarzą w twarz”, jak mówił św. Paweł Apostoł.
     Dwaj uczniowie zmierzający do Emaus zobaczyli Jezusa „twarzą w twarz”, doświadczyli fizycznie Jego obecności w czasie łamania chleba, w czasie odprawiania Mszy świętej, u siebie w Emaus. Podobnie jak uczniowie w Emaus przeżyli wielką radości poznania Jezusa zmartwychwstałego, tak każdy z nas będzie przeżywał tę samą radość spotkania z Jezusem zmartwychwstałym w momencie przejścia z tego życia do wieczności, czyli w momencie śmierci. Śmierć otwiera człowiekowi oczy wiary i wówczas zaczyna on widzieć to, w co wierzył przez całe życie. W czasie życia ziemskiego czujemy Jezusa blisko nas, a w momencie śmierci zaczniemy fizycznie doświadczać Jego obecność. Śmierć jest najradośniejszą chwilą z całego życia umierającego człowieka, jest momentem spotkania z rzeczywistością, w którą wierzył przez całe swoje życie. Każda śmierć jest odczuwana przez nas ludzi jako tragedia, jako wydarzenie nad wyraz przykre i smutne, natomiast dla umierającego jest to moment radości, często odzwierciedlający się na jego twarzy.


Życie niebiańskie.

      Czego możemy dowiedzieć się z Pisma świętego o życiu pozagrobowym? Święty Jan Apostoł tak pisze w księdze Apokalipsy o życiu niebiańskim:
„Wtedy usłyszałem głos donośny, wychodzący od tronu: Oto przybytek Boga wśród ludzi. Zamieszka On razem z nimi. Oni staną się Jego narodem, a On będzie Bogiem z nimi. On otrze z ich oczu wszelką łzę. Nie będzie już od-tąd śmierci ani żadnego smutku, ani utrudzenia. Minęło już bowiem to wszystko, co było od początku”(Ap 21,3-4)
     Święty Jan Apostoł nie mówi przy spotkaniu z Bogiem ani o sądzie ani o czyśćcu, lecz mówi o radości i pocieszeniu. Do Pana Boga trafiają po śmierci nie tylko przybrani bracie Pana Jezusa, lecz również bardzo dużo ludzi, którzy nie znali Boga w czasie ziemskiego życia. Nie martwmy się zbytnio o przybranych braci Jezusa, gdyż należą oni do Jego rodziny, martwmy się raczej o tych, którzy nie znali Boga tu na ziemi.
      Święty Paweł Apostoł pisze o zmarłych podobnie jak święty Jan w księdze Apokalipsy. A oto jego słowa: „Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha” (1Kor 2, 9-10).
     Bóg przygotował wiele rzeczy zaskakujących dla ludzi, którzy rozpoczęli już życie z Nim w wieczności. Pragnę przestawić dziś tylko jedną z tych niespodzianek, które czekają na nas w życiu niebiańskim. A jest nią prawda o tym, że na końcu świata zmartwychwstaniemy w ciele chwalebnych, podobnym do ciała zmartwychwstałego Chrystusa i Jego Matki, Maryi. A oto słowa św. Pawła na ten temat: „Zapewniam was, bracia, że ciało i krew, nie mogą posiąść królestwa Bożego i że to, co zniszczalne, nie może mieć dziedzictwa w tym, co niezniszczalne. Oto ogłaszamy wam tajemnicę: Nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni. W jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby, umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni. Potrzeba żeby to, co zniszczalne, przyodziało się w to, co niezniszczalne, a to, co śmiertelne, aby się odziało w nieśmiertelność” (1Kor15,49-53).
     Wielką niespodzianką, o której pisze św. Paweł w Liście do Koryntian, będzie obdarzenie nas w dniu powszechnego zmartwychwstania ciałem chwalebnym, podobnym do ciała Chrystusa zmartwychwstałego i Maryi wniebowziętej.

Fot. sxc.hu