Obiecane błogosławieństwo

Środa, XXIII Tydzień Zwykły, rok II, Łk 6,20-26

Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom.

 

Błogosławieństwo, które Jezus obiecał tym, że zostaną odrzuceni i sponiewierani z powodu Syna Człowieczego spełniło się wkrótce: prawie wszyscy Apostołowie oddali życie za Jezusa, a chrześcijan spotkało wielkie prześladowanie ze strony Rzymian. Nie zniszczyło ono jednak wiary i nie doprowadziło do upadku chrześcijaństwa, a wręcz przeciwnie: wiara w Syna Bożego rozeszła się po całym świecie.

Gdy spotykają nas cierpienia, nie od razu rozumiemy ich sens. Przyjmujemy je różnie: czasem jest w nas bunt, innym razem rezygnacja i apatia. Może właśnie w takich chwilach warto przypominać sobie słowa z dzisiejszej Ewangelii: błogosławieni – ubodzy, głodujący, płaczący i znienawidzeni przez ludzi. Bóg zsyła na te wszystkie osoby swoje błogosławieństwo. Aby je odczuć być może, że będzie potrzeba nieco czasu, ale faktem niezmiennym pozostaje to, że ono będzie nam dane, gdyż zostało obiecane przez Pana.