Oczyszczenie wierzących

Sobota, Święto świętych Młodzianków, męczenników (28 grudnia), rok I, 1 J 1,5-2,2

Najmilsi: Nowina, którą usłyszeliśmy od Jezusa Chrystusa i którą wam głosimy, jest taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą. Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, to mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu. Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki. Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył, mamy Rzecznika u Ojca – Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata.

 

Słowo, które otwiera dzisiejszą liturgię, doskonale opowiada o życiu św. Katarzyny ze Sieny, ale nie słyszę tutaj echa upominania hierarchii Kościoła drugiej połowy XIV w. przez tę niezwykłą mistyczkę i duchową przewodniczkę następców św. Piotra. Przede wszystkim w moje uszy, umysł i serce wpada dobra nowina o oczyszczaniu wierzących z wszelkiego grzechu przez Krew Chrystusa. I jestem pewien, że kolejne zdania Pierwszego Listu św. Jana jeszcze dobitniej przypominają mi o wytrwałej obecności przy mnie (właściwie przy każdym z nas) „Opiekuna, Rzecznika i Adwokata, Jezusa Chrystusa, Jedynego Sprawiedliwego. Tylko On może nam pomóc, gdyż sam stał się ofiarą przebłagalną za nasze grzechy. Zresztą nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata”. (1J 2,1b–2 NPD)

Dlatego słyszę w sercu jeszcze bardziej wyrazistą zachętę do wyboru łaski i mobilizację do wytrwalszej modlitwy za nas o serce wrażliwe na Słowo Boga.