Oczyszczony

Piątek, Św. Ireneusza, biskupa i męczennika (28 czerwca), rok II, Mt 8,1-4

Gdy Jezus zszedł z góry, postępowały za Nim wielkie tłumy. A oto podszedł trędowaty i upadł przed Nim, mówiąc: «Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić». Jezus wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł: «Chcę, bądź oczyszczony!» I natychmiast został oczyszczony z trądu. Jezus powiedział do niego: «Uważaj, nie mów o tym nikomu, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich».

 

W Ewangelii znajdziemy opisy wielu uzdrowień, których dokonał Pan Jezus. Każde z nich było inne, dotyczyło innej sytuacji i osoby. Każde niesie też inne przesłanie dla nas, czytających Ewangelię.

Dzisiejszy chory to trędowaty, który stanął w pokorze przed Jezusem, ukorzył się i zdał się na wolę Boga. Jego prośba była bezpośrednia i pełna wiary. A Jezus o nic nie pytał, tylko uzdrowił śmiertelnie chorego człowieka.

Jak bardzo ta scena przypomina nasze oczyszczanie się z grzechów w czasie spowiedzi – to my wtedy stajemy w pokorze przed Bogiem, wyznajemy swoje grzechy i okazujemy skruchę. I jeśli Bóg widzi, że szczerze i z wiarą żałujemy za swoje czyny, to zostają one darowane. To my zostajemy oczyszczeni z trądu – ze swoich grzechów.

Zaczęły się upragnione letnie wakacje – zasłużony czas odpoczynku, wytchnienia i przerwy od szkoły, uczelni lub pracy. Niech nie będzie to czas oderwania się od Boga, braku uczestnictwa w niedzielnej Eucharystii czy sakramentach świętych. Obyśmy nie zaniechali częstego korzystania z sakramentu pokuty, bo dla nas jest to jedyna okazja do uwolnienia od trądu, czyli naszych grzechów.