Odejście...

Wtorek, 6 Niedziela Wielkanocna, rok I, J 16,5-11

A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu - bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś - bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie - bo władca tego świata został osądzony.

"Pożyteczne jest dla was Moje odejście..."

    Aż nie chce się wierzyć w te słowa Jezusa. Jak to możliwe, aby dla uczniów było lepiej, by Jezus odszedł?! Po ludzku wydaje się to najgorsze rozwiązanie... A jednak Pan Jezus dobrze wie, czego - Kogo potrzebują uczniowie i każdy z nas.
Kiedy myślimy o "odejściach", to zazwyczaj w naszych myślach pojawia się smutek i ból. Nie zmienia to faktu, że są wśród nich takie, których potrzebujemy, by się rozwijać, by dojrzeć, by stać się wolnym, by otworzyć się na nowe...

    Jezus wie, że zarówno apostołom, jak i każdemu z nas potrzebny jest Wspomożyciel, który pomoże przyjąć, przypomnieć i zrozumieć słowo, które On zostawił. To Duch Ojca i Syna dopełni dzieło przez Nich rozpoczęte - dopełni w sercu każdego, kto zechce Go przyjąć.
Jezus posyła Ducha Pocieszyciela, by każdy mógł poznać, czym jest grzech, poznać zapłatę za bycie sprawiedliwym i mieć pewność, że sąd nie oznacza potępienia dla nas, ale dla szatana.

Fot. sxc.hu