Odnaleźć miłość Boga w Sercu Jezusa (3)
Eucharystia i Serce Jezusa
Umiłowany uczeń Jezusa, opisując to wydarzenie, wprowadza nas w nie, używając bardzo ważnych słów: „Było to przed Świętem Paschy. Jezus, wiedząc, że nadeszła godzina Jego, by przeszedł z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” (J 13,1). Zarówno kontekst historyczny pierwszej Eucharystii, jak też świadomość Jezusa co do Jego Paschy – męki, śmierci i zmartwychwstania, zostają złączone z tym wyjątkowym zapewnieniem św. Jana, że Syn Boży do końca nas umiłował. Rzeczywiście, dzisiaj rozumiemy to już znacznie lepiej, że zarówno umycie nóg, jak i ustanowienie Eucharystii i kapłaństwa są wielkim darem miłości Jezusowego Serca. Przypominamy to sobie, uczestnicząc w każdej Mszy Świętej, za każdym razem wsłuchując się w słowa stanowiące jej centralnym moment. Przypomnijmy choćby te, które odnajdziemy w IV modlitwie eucharystycznej: „Kiedy nadeszła godzina, aby Jezus został uwielbiony przez Ciebie, Ojcze święty, umiłowawszy swoich, którzy byli na świecie, do końca ich umiłował, i gdy spożywali wieczerzę, wziął chleb, błogosławił, łamał i rozdawał swoim uczniom, mówiąc: Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: To jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane. Podobnie wziął kielich napełniony winem, dzięki składał i podał swoim uczniom, mówiąc: Bierzcie i pijcie z niego wszyscy: To jest bowiem kielich Krwi mojej nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyńcie na moją pamiątkę”. Miłość Jezusa, którą objawia przez całe swoje ziemskie życie, dochodzi do szczytu w momencie ustanowienia Eucharystii, która od czasu Paschy Zbawiciela staje się żywą i bezkrwawą pamiątką Jego bezgranicznej miłości do każdego człowieka.
Miłość ukryta w Chlebie
Możemy zapytać, dlaczego Jezus ustanowił Najświętszy Sakrament swego ciała i krwi? Odpowiedź na to pytanie, które przez wieki zadają sobie uczniowie Chrystusa, staje się łatwiejsza, kiedy na całe życie Bożego Syna spojrzymy w perspektywie miłości. Jezus przychodzi na świat, aby zaświadczyć o miłości. Chce przekonać nas o tym, że Bóg, którego prawdziwe oblicze objawia w sobie samym, jest Bogiem-Miłością. Całe ziemskie życie Jezusa, począwszy od momentu wcielenia aż po wniebowstąpienie, jest jednym wielkim świadectwem o Jego miłości do każdego człowieka. Jezus przychodzi na świat, aby nas zbawić, aby przywrócić nam dar Bożego dziecięctwa. Kocha nas miłością bezinteresowną, nie zważając na nasze niewierności i zdrady. Sam dostrzega nasz głód prawdziwej miłości i pragnie go w pełni zaspokoić, gdyż wie, że jedynie w Nim jesteśmy w stanie ukoić najgłębsze pragnienia naszych serc.
Cała działalność publiczna Jezusa, Jego cuda, głoszenie dobrej nowiny, Jego modlitwa i cierpienia, mają ukazać bezgraniczną i bezinteresowną miłość Boga do każdego nas. Bóg staje się Sługą człowieka. Widzimy to doskonale właśnie w Wieczerniku, kiedy Jezus bierze w swoje ręce prześcieradło i zaczyna uczniom umywać nogi. Ten gest, który początkowo gorszy św. Piotra, streszcza w sobie każdy inny gest Syna Bożego. Miłość jest jedynym sensem Jego działania i ona stanowi centrum Jego posłannictwa.
Eucharystia zawiera w sobie całe dzieło zbawcze Jezusa Chrystusa. W niej Jezus nieustannie rodzi się w sakramentalnych znakach i jest rzeczywiście obecny pod postaciami Chleba i Wina. W Eucharystii spotykamy Jezusa nauczającego i uzdrawiającego, który jak przed tysiącami lat, także i dzisiaj przychodzi do nas – już nie ograniczony przestrzenią geograficzną czy granicami państw – aby głosić Dobrą Nowinę o zbawieniu, leczyć chorych, wyzwalać od złych duchów, troszczyć się o każdego odrzuconego i pogardzanego człowieka. Wobec Jezusa ukrytego w Eucharystii wszyscy jesteśmy równi, wszyscy jesteśmy braćmi, których On pragnie jednoczyć i cierpliwie przekonywać o swojej miłości.
W Eucharystii Jezus nieustannie ofiaruje siebie Ojcu na doskonały dar uwielbienia i przebłagania. Także i my sami zostajemy zaproszeni do włączenia się w tę Jego ofiarę. W symbolicznym geście kropli wody dodanej do ofiarowanego na ołtarzu wina, możemy złożyć nasz osobisty dar – ofiarę z siebie samych, którą On pragnie przemienić i uświęcić. W momencie przeistoczenia, kiedy kapłan wypowiada słowa w imieniu Jezusa, On sam składa swoje życie Ojcu na ołtarzu krzyża, a w geście przełamania konsekrowanej Hostii oczyma wiary możemy zobaczyć przebitego na krzyżu Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata. Jakże to wymowne, że wraz z ustanowieniem Eucharystii ustaje kult ofiarniczy Starego Testamentu. Zasłona Przybytku – miejsca najświętszego świątyni jerozolimskiej – rozdziera się na pół, ukazując symbolicznie, że jedynym doskonałym kultem i ofiarą przyjętą przez Boga jest ofiara Bożego Syna, Jezusa Chrystusa.
Jezus, ustanawiając Eucharystię i sakrament kapłaństwa, pragnie pozostać z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Jego eucharystyczna obecność jest niewysłowionym i przeobfitym darem miłości Zbawiciela. Wciąż musimy prosić Boga, byśmy z należytą czcią i uwielbieniem przychodzili na Eucharystię. Prośmy Go, by On jednoczył nas przy stole swojego słowa i ciała. Poddajmy się działaniu tej miłości, by ona wciąż nas inspirowała, by zagrzewała nasze serca, czyniąc je uległymi Bogu i posłusznymi Jego natchnieniom. Niech Eucharystia będzie źródłem jedności naszych rodzin i wspólnot, niech tworzy prawdziwą komunię osób na wzór komunii Trójcy Przenajświętszej. Ten wielki dar miłości ukryty w chlebie czyni Kościół ciągle żywym, jednoczy nas z Jego Głową i pozwala dawać świadectwo o Bogu, który jest tak blisko nas, jest rzeczywiście obecny w swoim Kościele.