Odwagi, On jest…

Sobota, Sobota Wielkanocy, rok I, Dz 4,13-21

Przecież temu nie możemy zaprzeczyć. Aby jednak nie rozpowszechniało się to wśród ludu, zabrońmy im surowo przemawiać do kogokolwiek w to imię. Przywołali ich potem i zakazali im w ogóle przemawiać, i nauczać w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli. Oni zaś ponowili groźby, a nie znajdując żadnej podstawy do wymierzenia im kary, wypuścili ich ze względu na lud, bo wszyscy wielbili Boga z powodu tego, co się stało.

 

 

Czy nie brakuje nam odwagi do rzeczywistego świadczenia o tym, że Chrystus zmartwychwstał i żyje? Czy w naszym byciu chrześcijaninem potrafimy walczyć o prawdę, nawet kosztem swojego bezpieczeństwa?

Współczesny chrześcijanin niestety dość często zapomina o tym, że jego powinnością jest nieustanna gotowość do dawania świadectwa o Chrystusie. Ale by to głoszenie i świadczenie mogło być możliwe, trzeba być blisko Boga, trzeba ciągle budować intensywną relację z Jezusem.

Nie pozwólmy, by w naszych codziennych wyborach dominowała asekuracja, bierność, wycofanie…

Niech Bóg ma takie miejsce w naszym życiu, jakie powinien mieć!

 

Inne komentarze Radka