Ogród róż

Wtorek, XXVII Tydzień Zwykły, rok II, Łk 10,38-42

Przystąpiła więc do Niego i rzekła: Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła. A Pan jej odpowiedział: Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona.

 

„Maryja jest niedoścignionym wzorem kontemplacji Chrystusa. Oblicze Syna należy do Niej ze szczególnego tytu, w Jej łonie ukształtowało się…; oczy Jej Serca skupiały się na Nim w jakiś sposób w chwili Zwiastowania. Jej oczy cielesne spoglądały czule na oblicze Syna (Betlejem)…; odtąd Jej spojrzenie było zawsze pełne adorującego zadziwienia…, pytające (Łk 2,48),… zawsze przenikliwe, zdolne do czytania w głębi duszy (J 2,5)… spojrzenie pełne bólu pod krzyżem…, spojrzenie rozpromienione radością Zmartwychwstania…, spojrzenie rozpalone wylaniem Ducha (por. Dz 1,14)” (Jan Paweł II, Rosarium Virginis Mariae, p. 10).

 Kiedy patrzymy na Marię, siostrę Łazarza siedzącą u stóp Pana, widzimy lekcję kontemplacji (Łk 10,38-42). Kontemplacja to spokojne spojrzenie wiary na Pana, wsłuchanie się w Jego słowo i całkowite poddanie się Jemu tak, aby w drugim kroku stać się Martą usługującą. Jezus wyraźnie mówi, że „Maria wybrała najlepszą cząstkę…” Modlitwa i kontemplacja jest pierwszym krokiem, ale to tylko cząstka – nie całość życia chrześcijańskiego. Całością jest połączenie kontemplacji z działaniem. W konkretnym działaniu – posłudze, objawiają się owoce kontemplacji: czynimy tak, jak widzieliśmy i słyszeliśmy od Pana. Marta zaczęła od posługi i… szybko się wypaliła, skarżąc się do Pana na siostrę, a to nie jest zachowanie w duchu i mocy Mesjasza.

Różaniec (rosarium – ogród różany), jak podkreśla św. Jana Paweł II, jest modlitwą kontemplacyjną; z Maryją patrzymy na Jezusa, pozwalamy Jego życiu i słowom przeniknąć się tak, jak w przejściu przez ogród różany intensywnym zapachem kwiatów. Dopiero potem – posiadając „zapach” Pana, odpowiednie spojrzenie oczami Maryi na Jezusa możemy zaowocować w czynie. Nie jest to jedyny sposób modlitwy i kontemplacji – czy mówiąc językiem dzisiejszej Ewangelii – „siedzenia u stóp Pana”. Nie jedyny, ale bardzo mocno zakorzeniony w Tradycji Kościoła i wydający już przez wieki wiele wspaniałych owoców świętości. Dziś zwracamy uwagę na tę modlitwę ze względu na Wspomnienie Matki Bożej Różańcowej. Ona sama ciągle się o tę modlitwę upomina. Chce, abyśmy weszli do ogrodu róż – Ogrodu Tajemnic Różańcowych i wyszli z niego, aby zaowocować czynami.