Ona

Poniedziałek, V Tydzień Wielkiego Postu, rok I, J 8,1-11


W odpowiedzi rzekł do nich Jezus: «Nawet jeżeli Ja sam o sobie wydaję świadectwo, świadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem skąd przyszedłem i dokąd idę. Wy zaś nie wiecie, ani skąd przychodzę, ani dokąd idę. Wy wydajecie sąd według zasad tylko ludzkich. Ja nie sądzę nikogo. A jeśli nawet będę sądził, to sąd mój jest prawdziwy, ponieważ Ja nie jestem sam, lecz Ja i Ten, który Mnie posłał. Także w waszym Prawie jest napisane, że świadectwo dwóch ludzi jest prawdziwe. Oto Ja sam wydaję świadectwo o sobie samym oraz świadczy o Mnie Ojciec, który Mnie posłał».
Na to powiedzieli Mu: «Gdzie jest Twój Ojciec?»
Jezus odpowiedział: «Nie znacie ani Mnie, ani Ojca mego. Gdybyście Mnie poznali, poznalibyście i Ojca mego».

Słowa te wypowiedział przy skarbcu, kiedy uczył w świątyni. Mimo to nikt Go nie pojmał, gdyż godzina Jego jeszcze nie nadeszła..

„Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia”
Kto z nas lubi ciemność? Raczej wszyscy się jej obawiamy, a przynajmniej nie czujemy się w niej komfortowo. Wolimy światłość… A żeby doświadczyć światłości, należy iść za Nim. Trzeba Go wybrać! Tylko problem polega na tym, że bardzo często operujemy niewłaściwym jego obrazem, co ten wybór uniemożliwia albo go skutecznie opóźnia.
„Nie znacie ani Mnie, ani Ojca mego. Gdybyście Mnie poznali, poznalibyście i Ojca mego”.
Ten zarzut dotyczy także i nas. Taka sytuacja generuje zgubny dla nas brak zaufania i zamknięcie, a w konsekwencji łażenie po omacku, w ciemności. Czyż obecny moment w roku liturgicznym Kościoła to nie idealny czas na odkrycie owego prawdziwego oblicza Ojca co umożliwi kroczenie drogą szczęścia? Wielki Post powoli się kończy…  Dołóżmy wszelkich starań, aby w na samych i wokół nas było jak najmniej kroczenia w ciemnościach. Amen.

 

Fot. sxc.hu