Opłatek z miodem

           Psiak położył sie obok, chrapie cichutko w rytm mojego stukania w klawiaturę. Wróciły wspomnienia , choć mam dopiero, albo juz 36 lat. Myślę , że te moje wspomnienia nie różnią się zbytnio od waszych, te wspomnienia to obrazy lat 80 i 90 , kiedy to biegałam w zimowym kombinezonie marki "Bobo" i kozakach typu " Relaks". Prawie wszyscy wyglądaliśmy wtedy identycznie. Na ulicach grudniem pachnących nie było ledowych światełek, koszmarne świetliste anioły nie istniały nawet w naszych wyobrażeniach...

        Pomimo tego, co nie było kolorowe, w ten grudniowy dzień na ulicach pachniało kapustą z grzybami , barszczem i makowcem, i był śnieg. Zima w tamtych latach zawsze raczyła nas swoją śnieżną obecnością. Pamiętam, jak Mama z Tata wsadzali mnie na sanki i ruszaliśmy na wigilię do mojej malutkiej Babci. Takie nasze małe spotkania, Rodzice, Babcia i Ciocia. Malutki przedpokój w mieszkaniu mojej Babci Magdaleny, trzy wejścia  do kuchni , toalety , pokoju. Na małej komódce stały zawsze konewki pełne wody, takie duże: zielona , niebieska i brązowa, przykryte czystą białą ściereczką. Pierwsza wpychałam się do kuchni. A tam same cuda, zapach przysmażonej na złoto cebuli, niezwykły, taki "mięciutki", otulający, zapach barszczu gdzieś dalej i smażony karp:) Kiedyś było to dla mnie takie zwyczajne , teraz jest wspomnieniem , którego realności brak. Wtedy gnałam do małego pokoiku za kuchnia, szukając pomarańczy i banana:) Babcia  niewiadomymi nam sposobami zdobywała gdzieś te smakołyki, banan był zazwyczaj zielony, pomarańcza kubańska przesuszona, ale były! Takie cudowności na tamten czas. Pamiętam, jak Tata zdobył gdzieś kiwi; pokroilismy  na cieniutkie plasterki nasze jedno jedyne kiwi, z zachwytem zjadając. Było okrutnie kwaśne, twarde, ale było:)

        Później wszyscy wchodziliśmy do pokoju Babcinego, okrągły stół przykryty białym obrusem, zastawa używana raz do roku, białe serwetki. Ale w pokoju najważniejszy był kaflowy piec. Był zachwycający, w kolorze butelkowej zieleni i był przede wszystkim ciepły. W kacie pokoiku stała ogromna choinka, cudna , obwieszona wszystkim. Nic na wzór dzisiejszych czerwonych, złotych, srebrnych, czyli tych "choinek tematyczno- trendowych". To była bajkowa obwieszona panna z lasu- drzewko cudów wszelakich. Wisiały na niej olbrzymie bańki ręcznie dmuchane, mikołaje, ptaszki z piórkowymi ogonkami , choinki. Oprócz cudów szklanych były orzechy, pierniki i kruche ciasteczka z dziurką. Wisiały też  anielskie włosy, srebrzyste delikatne...;  były dla mnie takie nadzwyczajne, przekładałam włosek za włoskiem między palcami. Pod choinką prezenty, zwyczajne, piżama, kalesony, czekolada " Elka" i duży miś. Babcia dostawała chustki, mama perfumy , ciocia krem" Pani Walewska", normalność wtedy tak trudno dostępna. Uwielbiałam patrzeć tego wieczoru przez okno. Babcia ocieplała okna kolorowymi materiałami, które umieszczała miedzy jedną a drugą ramą. Kolory odbijały się w śniegu na parapecie. Wtedy w tylu domach świeciły się światełka, nikt nie myślał o świętach na Majorce, Dominikanie czy w alpejskim kurorcie. Ludzie szanowali czas spędzany z bliskimi i chcieli z nimi być. Zanim usiedliśmy, każdy brał do ręki opłatek, u Babci był zawsze z miodem.  Nie pamiętam, jakie były życzenia, pamiętam, że zaraz potem rzucałam się na pierogi z kapustą i grzybami. Później barszcz, karp smażony i ten w galarecie, susz do picia, makowce, serniki, baby drożdżowe, kotlety z ryb, śledź. Nie było zup orientalnych i sushi. Było zwyczajnie, polsko.
        Było...
        Tęsknię za tamtym czasem, czuję zapachy, przymykam oczy i... wiem, że najważniejsze jest.       Najważniejsze jest to, że, Jezus narodził się nam dziś i to nigdy się nie zmieni, nie stanie się wspomnieniem. Pomimo tego gdzie jesteśmy, jak jest w naszym zyciu, czy czas jest dla nas dobry, czy przeżywamy nasz " koniec swiata". Aniołowie śpiewają: Gloria in excelsis Deo!
Nieważne, czy śpiewając, łykasz łzy, czy jesteś przepełniony radością - Bóg rodzi się właśnie dla Ciebie

Może i Wasze wspomnienia są równie żywe, pachnące, ciepłe? Jesli takowe macie, podzielcie się :). Napiszcie o nich w komentarzach!

Fot. sxc.hu