Opuścić

Czwartek, 6 Niedziela Wielkanocna, rok I, Dz 18,1-8

Przyszedł do nich, a ponieważ znał to samo rzemiosło, zamieszkał u nich i pracował; zajmowali się wyrobem namiotów. A co szabat rozprawiał w synagodze i przekonywał tak Żydów, jak i Greków. Kiedy Sylas i Tymoteusz przyszli z Macedonii, Paweł oddał się wyłącznie nauczaniu i udowadniał Żydom, że Jezus jest Mesjaszem. A kiedy się sprzeciwiali i bluźnili, otrząsnął swe szaty i powiedział do nich: Krew wasza na waszą głowę, jam nie winien. Od tej chwili pójdę do pogan. Odszedł stamtąd i poszedł do domu pewnego "czciciela Boga", imieniem Tycjusz Justus. Dom ten przylegał do synagogi. Przełożony synagogi, Kryspus, uwierzył w Pana z całym swym domem, wielu też słuchaczy korynckich uwierzyło i przyjmowało wiarę i chrzest.

 

Gdy szczerze głosimy innym Chrystusa poprzez nasze słowa i czyny, szczerze też musimy po ludzku "opuścić". Czasem staramy się całym sercem odpowiedzieć na zadane nam pytania w kwestii naszej wiary. Najpierw jednak należy się upewnić czy osoba pytająca naprawdę chce usłyszeć odpowiedź. Jeśli środowisko w którym jesteśmy depcze nasze świętości to niestety nasze serce musi być dla niego zamknięte jednak z nadzieją, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. 

 

Przeczytaj również >>Podwórczaki<< - Ezawo.