Oszukiwani...

Czwartek, 5 Niedziela Wielkanocna, rok I, J 15,9-11

Jezus powiedział do swoich uczniów: Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.

      Jezus w dzisiejszym fragmencie pokazuje pewną prawidłowość – jak Ojciec miłuje Syna, tak Syn miłuje uczniów. Tylko kiedy przyjrzymy się tej miłości Ojca do Syna, to owszem, jest ona bardzo zażyła i głęboka, ale także prowadząca Jezusa na krzyż. Wobec tego nie mogą inaczej zachować się Jego uczniowie, jak tylko naśladować Mistrza. Prawdziwa miłość nie jest jakaś taka zamglona, nieokreślona, czy zmieniająca się w zależności od okoliczności. Nie ma miłości do Boga bez jej wyrażania poprzez zachowywanie przykazań. Ta miłość jest bardzo konkretna, jednoznaczna, przeżywana z radością, ale także wymagająca poświęcenia i ofiary. I zawsze prowadzi do Boga, a więc do pełnej i wiecznej radości.

Fot. sxc.hu