Owczarnia

Poniedziałek, 4 Niedziela Wielkanocna, rok I, J 10,1-10

 Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz. Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je potem znów odzyskać. Nikt mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca.

 

       Czytając tę wypowiedź Chrystusa - już drugi raz na przestrzeni kilku dni (ta perykopa czytana była także w dniu św Stanisława i męczennika) - myślami jestem wśród wielu misjonarzy konsekrowanych i świeckich, którzy doskonale rozumieją określenie :” inne owce pasterza” i każdego dnia w narażeniu swojego zdrowia i życia jako dobrzy pasterze – uczniowie “Doskonałego Pasterza” przyprowadzają owce. Podziwiam ich nie tylko za odwagę i poświęcenie, ale głównie za dar wiary i głęboką żarliwość w jej głoszeniu. Oni to swoją postawą , przykładem życia według Dekalogu, a nade wszystko miłości bliźniego,  pociągają za sobą coraz większe zastępy wiernych – w odróżnieniu od złych pasterzy z przypowieści Jezusowej,  czyli tych, którzy mimo powołania do głoszenia słowa i troski o lud ( tak, jak wtedy faryzeusze otrzymujący wynagrodzenie  za głoszenie Prawa Mojżeszowego ) wprowadzają zamęt i zgorszenie. To w moim przekonaniu nadzieja na jedną owczarnię i zapowiedź zbawienia także dla tych “spoza Chrystusowej zagrody”
        Dziś, w przededniu  Tygodnia Powołań, uświadamiam sobie, że wielu z nas w coraz mniej katolickiej Europie, z wyższością i brakiem zrozumienia - jak Żydzi z dzisiejszego fragmentu Dziejów Apostolskich  (robiący wyrzuty św. Piotrowi z powodu przebywania u nieobrzezanych) - patrzy zarówno na ten lud Boży, rozsiany w najdalszych zakątkach świata, jak i pasterzy.
      Wielbię Cię Najwspanialszy Pasterzu za łaskę nawrócenia pogan i proszę gorąco za  złych pasterzy o właściwe  zrozumienie ich misji i drogi powołania!


Inne komentarze Oli i Pawła