Pan Bóg nie da się nabrać

Niedziela, XXVI Tydzień Zwykły, rok A, Ez 18,25-28

Tak mówi Pan Bóg: «Wy mówicie: „Sposób postępowania Pana nie jest słuszny”. Słuchaj jednakże, domu Izraela: Czy mój sposób postępowania jest niesłuszny, czy raczej wasze postępowanie jest przewrotne? Jeśli sprawiedliwy odstąpił od sprawiedliwości, dopuszczał się grzechu i umarł, to umarł z powodu grzechów, które popełnił. A jeśli bezbożny odstąpił od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. Zastanowił się i odstąpił od wszystkich swoich grzechów, które popełniał, i dlatego na pewno żyć będzie, a nie umrze».

 

Pan Bóg nie da się nabrać na komplementy, które mają Go „zaślepić” wobec naszego postępowania. Nie da sobie zamydlić oczu naszym uznaniem dla Jego dzieł. Nie. On jest czujny jak ojciec i troskliwy jak matka. Jemu nie zależy na „miodzie z ust naszych”, ale na nas, na naszej wieczności. On chce być po naszej śmierci z nami. Mamy więc jeszcze czas na zmianę. Jeszcze mamy.