Pan kiedyś stanął nad brzegiem…

Poniedziałek, I Tydzień Zwykły, rok II, Mk 1,14-20

Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!» Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich Jezus: «Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi». A natychmiast, porzuciwszy sieci, poszli za Nim. Idąc nieco dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni, zostawiwszy ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi, poszli za Nim.

 

Maj 1980 roku – przygotowuję się wraz z wieloma dziećmi z okolicznych szkół do Pierwszej Komunii. To już tylko paręnaście dni do tej uroczystej chwili. Wszyscy czujemy tę atmosferę: przygotowania w domu, przymiarki „prawdziwego” białego garniturku i te niekończące się – patrząc oczami dziewięciolatka – „ćwiczenia” z ks. Katechetą i św. pamięci panem organistą Pawłem w kościele św. Szczepana w Krakowie. Nieraz wezwani na chór, skarceni za gadanie, przeszkadzanie, wzruszamy się wszyscy na świeżo wyuczone słowa pieśni: „Pan kiedyś stanął nad brzegiem, szukać ludzi gotowych pójść za Nim…”. „Barka” brzmi w moich uszach zawsze, kiedy słyszę tę perykopę o powołaniu apostołów. Przychodzi mi wówczas na myśl powołanie tysięcy konsekrowanych naśladowców Chrystusa, powołanie wielkiego piewcy słów tej pieśni Jana Pawła II, powołanie świeckich do pracy, do życia w rodzinie, zarządzania, liderowania... Myślę o powołaniu do dawania swoim życiem świadectwa. Myślę o swoim powołaniu.

Spotkanie z Chrystusem nad brzegiem Jeziora Galilejskiego to doświadczenie każdego z nas. Niekiedy krótkie i poprzedzające życiowe decyzje, kiedy indziej trwające latami, zawsze jednak wymaga wcześniej czasu na wspólny połów, aż do rozerwania sieci, aby poznać, uwierzyć i zakochać się w Nim. Jak najlepiej rozpoznać swoje powołanie, jak w nim wytrwać, jak być w nim szczęśliwym?

Proszę dziś o to, mój Panie Jezu, bym zawsze pamiętał tę fascynację pierwszych uczniów, gdy wstępuję na kolejną drogę za Tobą!