Patrzeć na serce

Wtorek, XVIII Tydzień Zwykły, rok I, Mt 15,1-2.10-14

"Słuchajcie i chciejcie zrozumieć: Nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym". Wtedy przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: "Wiesz, że faryzeusze zgorszyli się, gdy usłyszeli to powiedzenie". On zaś odrzekł: "Każda roślina, której nie sadził mój Ojciec niebieski, będzie wyrwana. Zostawcie ich. To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadają".

 

Żydzi mieli nakaz przed każdym jedzeniem umyć sobie ręce aż po nadgarstki i wylać przy tym przynajmniej dwa decylitry wody. Przy drugim umywaniu należało lać wodę z góry itd. Kiedy faryzeusze wypominają Chrystusowi, że Jego uczniowie tego nie czynią, on zwraca im uwagę, że zaniedbują o wiele ważniejsze przykazania, które nie pochodzą od ludzi, ale od Boga.

Czy ten zarzut nie odnosi się także i do nas?

Czyste ręce, umyte nogi, porządne ubrania i dom utrzymany w porządku i czystości. Słusznie. To także jest cnota. Ale często pielęgnujemy ją dlatego, by nie narazić się innym, by podobać się ludziom.

Bogu jednak nie wystarczy porządek zewnętrzny. Pan Bóg nie zatrzyma się przy naszej wypielęgnowanej skórze i czystym ubraniu. On jest chirurgiem, który zawsze idzie do wnętrza. Głęboko…, aż do serca. I tu się nie zatrzyma. I serce otworzy. Ono Go bowiem interesuje przede wszystkim. „Człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce” (1 Sm 16,7)

 

Zobacz >>Aktualności<< Radia Profeto - bieżące informacje o audycjach i transmisjach na naszej antenie.