Pięknie na zewnątrz i wewnątrz

Wtorek, XXXIV Tydzień Zwykły, rok II, Łk 21,5-11

Jezus odpowiedział: Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem oraz: Nadszedł czas. Nie chodźcie za nimi. I nie trwożcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec. Wtedy mówił do nich: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie.

 

Spotkałem wielu ludzi zachwyconych pięknem współczesnych polskich świątyń: Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej (prawdopodobnie obecnie największa świątynia w Polsce), kościoła Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu, kościoła św. Jana Pawła w Krakowie czy Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Zapewne do tych wyżej wymienionych można byłoby dodać wiele innych pięknych i okazałych świątyń.

Mieszkańcy Jerozolimy za czasów Jezusa Chrystusa mieli równie piękną (ba, piękniejszą niż współczesne) świątynię. Zbudowana z wielkich ciosów kamiennych, była wspaniałą budowlą. Uchodziła za jedną z najwspanialszych budowli starożytnego świata. Jej piękno nie mogło równać się z niczym innym, bo to bowiem w jej wnętrzu złożono Arkę Przymierza, symbol obecności Boga pośród ludu izraelskiego.

Krótką historię tej niezwykłej budowli możemy odnaleźć chociażby „słowniku” w Biblii - Edycja Świętego Pawła: „…świątynię zbudowano na planie prostokąta o wymiarach ok. 27 m na 9 m i podzielono na trzy części: przedsionek, nawę główną, zwaną miejscem świętym, i wydzielone zasłonami miejsce najświętsze, w którym przechowywano Arkę Przymierza. Świątynia była oddzielona dziedzińcem od pałacu królewskiego, a cały kompleks budynków usytuowano na wielkim placu otoczonym murem. Przed świątynią stał wielki ołtarz ofiarny. Jej wnętrze wyłożone było drewnem cedrowym pokrytym złotem. Umieszczono tam złoty ołtarz, dziesięć złotych świeczników i sprzęty liturgiczne. Do wnętrza świątyni mogli wchodzić tylko wybrani, a do miejsca najświętszego wyłącznie najwyższy kapłan, raz w roku. Na terenie świątynnym składano codzienne ofiary całopalenia i kadzenia. Każdy Żyd przynajmniej raz w roku miał obowiązek odbyć pielgrzymkę do świątyni” (Tamże, s. 2757).

Mistrz z Nazaretu zna doskonale historię tego świętego miejsca. Ma też ogromny szacunek do świątyni. Był tam ofiarowany przez Maryję i Józefa, jest uczestnikiem różnych uroczystości w tym miejscu, aprobując przy tym praktyki kultyczne, a potępiając formalizm, który mógł doprowadzić do ich wypaczenia. Dba o świętość tego miejsca. Świątynia jest dla Jezusa domem Bożym. 

Jak więc mógł wypowiedzieć te słowa: „Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony” (Łk 21, 6). Zaniepokojeni słuchacze zaczęli wypytywać Go o czas i miejsce tego wydarzenia. Nie rozumieli, że wypowiedź Jezusa jest tajemnicza, której sens miał być odkryty w niedalekiej przyszłości. 

Słownik Teologii Biblijnej tak próbuje wyjaśnić to wydarzenie: „W chwili gdy oddawał ducha, rozdarcie przez środek zasłony w Świętem Świętych oznaczało, iż dawne sanktuarium traci już swój charakter sakralny: świątynia żydowska przestała spełniać funkcję znaku obecności Bożej. Funkcję tę spełnia bowiem odtąd znak, którym jest ciało Jezusa… Zburzenie Jerozolimy, które rzeczywiście nastąpiło w r. 70, będzie oznaczać w sposób nie budzący już żadnych wątpliwości, że rola dawnej świątyni jest definitywnie skończona ” (Tamże, 967).

Rozważając tekst powyższej ewangelii nie możemy zatrzymać się tylko i wyłącznie na materialnym wymiarze świątyni. W tym miejscu warto przywołać słowa św. Pawła z Pierwszego Listu do Koryntian: „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście” (1 Kor 3, 16).

Myślę, że w tym kluczu powinniśmy patrzeć na świątynie, jakimi jesteśmy my, ludzie Boga. Nasze duchowe świątynie mają być przyozdobione pięknym cnotami, łaskami, darami… Tych duchowych świątyń nie będzie w stanie zniszczyć żaden przewrót czy rewolucja. Pragnieniem wierzącego powinno być stawanie się coraz piękniejszym przed Panem Bogiem. Co zatem z naszymi pięknymi świątyniami materialnymi? Dla człowieka pięknego duchowo nie będzie problemem piękna świątynia materialna. Panu Bogu nie można dawać byle czego. Jeżeli wierzymy głęboko, że w tym miejscu, jakim jest kościół, mieszka żywy i obecny Bóg, to miejsce to musi być wyjątkowe. 

 

Przeczytaj również >>Modlitwa wciąż potrzebna<< - Przemysława Radzyńskiego.