Piękno powszechności Kościoła

Środa, XI Tydzień Zwykły, rok I, 2 Kor 9,6-11

Bracia: Kto skąpo sieje, ten i skąpo zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie. Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg. A Bóg może zlać na was całą obfitość łaski, tak byście mając wszystkiego i zawsze pod dostatkiem, bogaci byli we wszystkie dobre uczynki, według tego, co jest napisane: «Rozproszył, dał ubogim, sprawiedliwość Jego trwa na wieki». Ten zaś, który daje siewcy ziarno do zasiewu i chleb do jedzenia, dostarczy również wam ziarna i rozmnoży je, i zwiększy plon waszej sprawiedliwości. Wzbogaceni we wszystko, będziecie pełni wszelkiej prostoty, która składa przez nas dziękczynienie Bogu.

 

Święty Paweł kieruje tu wezwanie do Koryntian, zachęcając ich do zbiórki na rzecz wspólnoty chrześcijan w Jerozolimie, która (jak cała Palestyna w tym czasie), dotknięta została klęską głodu. Zbiórka ta zorganizowana na rzecz ubogich w dość odległym kraju mówi o pięknie obecnej już w tamtym czasie powszechności Kościoła. Zachęty Apostoła Kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie czy Radosnego dawcę Bóg miłuje w pierwszym momencie kojarzą się nam ze starotestamentalnymi przysłowiami i przywołują obraz żniw. Obfite zbiory są wyrazem błogosławieństwa od Boga. Metafory „siać” i „zbierać” często mają także w Biblii znaczenie eschatologiczne, stąd niektórzy egzegeci odnoszą ten tekst do końca świata. Owoce zbiorów w tym kontekście mogą być dla człowieka „zagładą” lub „życiem wiecznym”. Fragment Listu do Koryntian, o którym mowa, potraktować trzeba jednak dosłownie: konsekwencje działań ludzkich są w każdym przypadku proporcjonalne do tych działań. Od starożytności ludzie wiedzą, że obfitość darów zależy od serca człowieka, które jest miejscem podejmowania decyzji i planów dotyczących dzielenia się dobrem z innymi. O ile motywacje darczyńcy podyktowane są radością i szczerością, czyli zasadami miłości Boga, zasługują na miano „błogosławionych”. Miłość Boga jest według Pawła zawsze wcześniejsza od wszelkich działań ludzkich, zachowanie wierzących nie jest jednak dla Niego nigdy obojętne. Bóg jest zdolny obdarzać hojnych dawców „wszelką łaską”, a Koryntianie w zamian za nią mogli otrzymać od Niego o wiele więcej niż to, co jest im potrzebne do własnego utrzymania.