Poddać się pod jarzmo

Czwartek, Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel (16 lipca), rok II, Mt 11,28-30

Jezus przemówił tymi słowami: «Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».

 

Problem z Ewangelią może być taki, że niektóre jej fragmenty są bardzo często powtarzane, szeroko komentowane, przez co możemy nad nimi przejść bez głębszej refleksji. Takie niebezpieczeństwo jest też i z tym fragmentem. Tak często go słyszymy z ust różnych kaznodziejów, na spotkaniach formacyjnych, że może już nie robić na nas wrażenia, że nie dostrzegamy w nim żadnej nowości...

A słowo to jest właśnie zaproszeniem do nowości, a raczej do nowej jakości życia. Ta nowa jakość to... poddanie się pod jarzmo. Pod symbol niewoli. Co więcej to poddanie ma się odbyć sercem cichym i pokornym – na wzór serca Jezusa. Jarzmo może i jest słodkie, a brzemię lekkie, ale nadal jest to jarzmo. Jezus nie obiecuje bezproblemowego, łatwego życia, ale oferuje pokrzepienie i ukojenie dla duszy wszystkim, którzy pod Jego jarzmo się poddadzą.