Pokonać to, co grzeszne

Środa, V Tydzień Zwykły, rok I, Mk 7,14-23

Jezus przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: «Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!» Gdy się oddalił od tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o tę przypowieść. Odpowiedział im: «I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi w człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka, i zostaje wydalone na zewnątrz». Tak uznał wszystkie potrawy za czyste. I mówił dalej: «Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym».

 

Nasza ludzka natura została skażona grzechem pierworodnym. Dlatego nikt z nas, żyjących tutaj na ziemi, nie jest wolny od jego następstw. Jesteśmy słabi i popełniamy oraz będziemy jeszcze nie raz popełniać różne wykroczenia. Zauważył to już św. Paweł Apostoł, który w Liście do Rzymian pisał: „Jeżeli zaś czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka” (7, 20). Jezus Chrystus przyszedł na świat, aby wyzwolić nas z niewoli grzechu. I w tym kluczu należy też patrzeć na nasze niedoskonałości. Nie chodzi tutaj o popadanie we frustrację, że skoro jesteśmy grzeszni, będziemy przez Boga potępieni. Chodzi o zaufanie Bogu, który po to posłał Syna swojego, aby uzdolnić nas do dobra.

Jako wierzący katolicy mamy dwa potężne sakramenty: spowiedź oraz komunię św. One nas oczyszczają i wzmacniają. Popadliśmy w grzechy. Uznajmy to przed Bogiem i wyznajmy na spowiedzi. A sakrament Eucharystii, przyjmowany przez nas, jest umocnieniem w drodze. Jezus uznał wszystkie potrawy za czyste. Zrobił to przed faryzeuszami, którzy na każdym kroku tropili ślady nieczystości. W Nowym Przymierzu nie chodzi o skrupulatne wyszukiwanie grzechów, ale o uznanie, że w Jezusie Chrystusie jest nasze odkupienie i wyzwolenie. Jesteśmy w stanie opanować naszą grzeszną naturę dzięki mocy, jaka płynie od Zbawiciela. I to jest podstawowa prawda, która powinna nam w życiu przyświecać.