Pokonać zło, które w nas tkwi

Środa, V Tydzień Zwykły, rok II, Mk 7,14-23

Gdy się oddalił od tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o tę przypowieść. Odpowiedział im: «I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi w człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka, i zostaje wydalone na zewnątrz». Tak uznał wszystkie potrawy za czyste. I mówił dalej: "Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym".

 

Zło jakie istniej na świecie, nie ma źródła w przyrodzie. To człowiek, kuszony przez szatana „zaraża” złem świat. Gdy chcemy walczyć ze złem, to powinniśmy w pierwszej kolejności uczynić sobie rachunek sumienia i zapytać samych siebie, o naszą moralną kondycję. Wojny na świecie, przemoc w rodzinach, nałogi, zanieczyszczenie środowiska, to jedynie kilka przykładów z długiej listy tego, co ma źródło w ludzkim sercu. W historii ludzkości było wiele rewolucji i zamachów stanu. Ich inicjatorzy występowali zazwyczaj pod hasłami walki o sprawiedliwość, dobrobyt i równość społeczną. Niestety, żadna z rewolucji, nie przyniosła trwałych zmian na lepsze, a wręcz przeciwnie, doprowadziły do jeszcze większego zła. Jeśli chcemy prawdziwych zmian w naszym kraju, w rodzinach i w nas samych, to zacznijmy od „Bożej rewolucji” w naszych sercach. Jezus bardzo wyraźnie wskazuje, gdzie tkwi źródło zła, a zachowywanie nauki, którą głosi, jest najlepszym antidotum na walkę z nim.