Pokorne nawrócenie...

Jezus powiedział do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika. Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony.

Sobota, III Tydzień Wielkiego Postu (Łk 18,9-14)

Żal za grzechy jest o tyle możliwy, o ile w sercu człowieka jest miejsce dla pokory! Tylko człowiek pokorny bowiem, może uznać własną słabość, przyznać się do błędu i w końcu pozwolić sobie na nawrócenie. Z błogosławieństwem +, ks. Michał scj.

Fot. sxc.hu