Pomagając tym, którzy sami sobie pomóc już nie mogą

Tydzień temu pisałem w tym miejscu o tym, dlaczego zdecydowanie wybieram naszą wersję obchodzenia Dnia Zadusznego. O tym, że kolorowe parady, spożywanie biesiad na cmentarzu czy organizowanie w tym dniu radosnych happeningów może i wpisuje się w kulturę innych nacji, jednak do mnie osobiście jakoś nie przemawia. Że wolę jednakowoż zostać przy naszej tradycji. 

I dziś właśnie nieco więcej o konkretach z tej tradycji wynikających. Ale żeby nie było, żem taki skostniały i zamknięty na nowe, to spróbujemy dziś tę tradycję podać w nieco nowatorski sposób…

Nie ma co ukrywać. Z całą pewnością wielu z nas podczas listopadowych odwiedzin grobów naszych bliskich będzie snuć myśli na temat własnego odejścia z tego świata. Odejścia swojego czy też odejścia swoich bliskich. To nie są proste tematy. Tu nie ma prostej recepty. Nie ma prostej porady.

Na szczęście także i tu z pomocą przychodzi Pismo. Biblia. Wskazując, że śmierć ostatecznie jednak przegrała. Podając szczegółowo historię odkupienia. Historię zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. I dalej: z pomocą przychodzą także świadectwa konkretnych ludzi. Świętych, którzy także tego przejścia wcale się nie bali. Ba, niektórzy wręcz go oczekiwali. Z tęsknotą. Ze szczerym pragnieniem przebywania z Bogiem. Duchowi herosi.

Niektórzy jeszcze tutaj na ziemi odczuwali, co może wydarzyć się po śmierci. Otrzymywali łaskę wizji, widzeń, objawień. Do niektórych wręcz przychodziły nieznane im wcześniej postaci. Dusze tych, którzy moment śmierci mieli już akurat za sobą. Teraz, cierpiąc w czyśćcu i nie mogąc sobie pomóc, przychodzili po pomoc. Wiemy o przynajmniej kilku takich spotkaniach z biografii św. Ojca Pio. Wiemy o spotkaniu św. Gertrudy ze zmarłym zakonnikiem – bratem Hermanem, za którego święta ofiarowywała następnie codzienną Eucharystię i nabożeństwa do Niepokalanej Maryi Panny. Wiemy o spotkaniach z duszami czyśćcowymi zmarłych na polu bitwy żołnierzy św. Stanisława Papczyńskiego. Wiemy o bracie św. Perpetui, Dinokratesie. Który to odszedł z tego świata w wieku siedmiu lat, a następnie objawił się swej siostrze podczas snu. Wiemy o św. Małgorzacie Marii Alacoque, która spotkała się w duszą pewnej zakonnicy przebywającej w czyśćcu. Podobne spotkania cechowały także życie św. siostry Faustyny. Wiemy wreszcie o świadectwie św. Piotra Damiani, któremu jedna z dusz miała powiedzieć, że każdego roku Maryja uwalnia z czyśćca tysiące dusz.

Dziś także sam Kościół daje nam szansę włączenia się w ten bezinteresowny akt miłości, jakim jest modlitwa za dusze czyśćcowe – modlitwa, która zwłaszcza w pierwszych dniach listopada nabiera tak wyjątkowego sensu. Właśnie wówczas bowiem pojawia się szansa, aby każdego dnia (od 1 do 8 listopada) uzyskać dla konkretnej duszy odpust zupełny. Łaskę nieba. Niezwykła sprawa, z której wagi dobrze jest sobie zdać sprawę.

I właśnie chcąc zachęcić do modlitwy za zmarłych, których dusze cierpią w czyśćcu, stworzono przed rokiem specjalną stronę czystyczysciec.pl. Stoi za nią akcja modlitewna, o której pozwólcie, że skreślę teraz kilka słów. Szczerze ją polecając. Główną ideą akcji jest wylosowanie na miesiąc listopad konkretnego świętego, do którego przyporządkowana będzie określona grupa dusz czyśćcowych. Grupa, która bardzo ściśle nawiązuje do życiorysu świętego. I tak na przykład: wraz ze św. Ignacym Loyolą będziemy modlić się w listopadzie za zmarłych żołnierzy, ze św. Janem Marią Vianney’em za zmarłych księży proboszczów, ze św. Iwo za zmarłych prawników, a ze św. Rafałem Archaniołem za zmarłych podróżników.

W zeszłym roku w modlitewną akcję Czystego Czyśćca włączyło się ponad 35 tysięcy ludzi. W tym roku Księża Marianie – ludzie, których posługa bardzo mocno wpisuje się w charyzmat opieki nad duszami czyścowymi z racji ich założyciela, św. Ojca Stanisława Papczyńskiego, który sam miał doświadczenia spotkań z takowymi – pragną, aby tych ludzi było jeszcze więcej.

I choć druga edycja modlitewnej akcji czystyczysciec.pl wystartowała zaledwie kilka dni, już ponad 6 tysięcy ludzi zadeklarowało udział w pomocy duszom czyśćcowym. Na stronie losują świętego, wraz z którym przez najbliższy miesiąc będą modlić się za zmarłych. Swoich oraz wszystkich tych, których przez swoje życie wskazuje wylosowany święty.

Strona czystyczysciec.pl ma bardzo prosty, intuicyjny wręcz charakter. Główną jej część stanowi charakterystyczna skrzyneczka, po której kliknięciu użytkownikowi pokaże się wylosowany święty. A zaraz pod nim modlitwa, którą wraz z wylosowanym świętym można odmawiać przez listopad. Prosząc Boga o wyciągnięcie z czyśćca wybranych dusz.

Organizatorzy akcji proszą, aby losować świętego tylko raz (strona zapamiętując adres ip użytkownika, blokuje zresztą możliwość kolejnego losowania tego samego dnia). Apelując o propagowanie tej formy modlitwy wśród swoich znajomych. Wspólnie pomóżmy tym, którzy sami sobie pomóc już nie mogą.