Porażka

Poniedziałek, VI Tydzień Zwykły, rok II, Mk 8,11-13

Nadeszli faryzeusze i zaczęli rozprawiać z Nim, a chcąc wystawić Go na próbę, domagali się od Niego znaku. On zaś westchnął głęboko w duszy i rzekł: Czemu to plemię domaga się znaku? Zaprawdę powiadam wam: żaden znak nie będzie dany temu plemieniu. I zostawiwszy ich, wsiadł z powrotem do łodzi i odpłynął na drugą stronę.

          Ktoś we mnie cierpieniem niewinnych i pytaniem, "gdzie jest Bóg", to ja w niego okultystycznymi korzeniami nazizmu i przykładami zbrodniarzy, którzy Boga odrzucili. I tak można bez końca..., a Jezus? Przegrywa, wycofuje się, nie reaguje na zaczepkę, skupia się na wewnętrznym monologu.  Najbliżsi słyszą jego słowa pełne zdziwienia i smutku. Nawet nie podejmuje wysiłku, by trwać z godnością, w milczeniu, by iść dalej omijając denerwujących faryzeuszy tylko wycofuje się, "odpływa na drugi brzeg". Czy za takim Jezusem też gotowy jestem pójść? Czy jestem gotowy na porażki z Jezusem przy boku?

Fot. sxc.hu