Pościć, czyli otwierać się na Boga

Poniedziałek, II Tydzień Zwykły, rok I, Mk 2,18-22

 Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze /część/ ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino /należy wlewać/ do nowych bukłaków.


 

     Przy okazji dzisiejszej Ewangelii odpowiedzmy sobie na pytanie, czym jest post? Otóż post jest powstrzymywaniem się od jedzenia i picia, by dzień przeznaczyć na modlitwę, czytanie i rozważanie Pisma Świętego. W czasach, kiedy żył Pan Jezus, post był bardzo powszechną i obowiązkową praktyką religijną.

     Jezus też pościł, rozważał Słowo Boże i modlił się. W ten sposób całkowicie oddawał się woli Pana Boga i przygotowywał do jej wypełnienia.

    Celem postu jest duchowy głód, głód Boga, a także pragnienie poznawania woli Bożej i chęć życia z Bogiem w bliskości.

     Czy Pan Jezus oczekuje od dzieci, aby pościły? Z jednej strony mamy Go naśladować, ale z drugiej - dzieci przecież rosną i rozwijają się, a tu mają nie jeść i nie pić? Jezus z cała pewnością tego nie wymaga.

      Nasza wiara, więź z panem Bogiem ma być dla nas oparciem i naszą siłą. Nie może więc kojarzyć się nam z umęczeniem, smutkiem, czy głodem. Dziecięcy post niech będzie rezygnacją np. z gry na komputerze na rzecz pójścia na różaniec. A jeśli chodzi o jedzenie, to można zrezygnować w jakimś dniu ze słodyczy i ofiarować to Panu Bogu. Przez takie działania zapraszamy Boga do naszego życia, robimy Mu miejsce w naszych sercach, otwieramy się na Niego. On z wielką radością będzie nam towarzyszył i błogosławił we wszystkim.