Pościć, czyli otwierać się na Boga

Poniedziałek, Św. Agnieszki, dziewicy i męczennicy (21 stycznia), rok I, Mk 2,18-22

Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Jezusa i pytali: "Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?" Jezus im odpowiedział: "Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo mają pośród siebie pana młodego. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze część ze starego ubrania i gorsze staje się przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki. Wino się wylewa i bukłaki przepadną. Raczej młode wino należy wlewać do nowych bukłaków".

 

Przy okazji dzisiejszej Ewangelii odpowiedzmy sobie na pytanie, czym jest post? Otóż post jest powstrzymywaniem się od nadmiernego jedzenia (a w piątki potraw mięsnych), odmówieniem sobie różnych przyjemności, by dzień przeznaczyć na modlitwę, czytanie i rozważanie Pisma Świętego. W czasach, kiedy żył Pan Jezus, post był bardzo powszechną i obowiązkową praktyką religijną. Jezus też pościł, rozważał Słowo Boże i modlił się. W ten sposób całkowicie oddawał się woli Pana Boga i przygotowywał do jej wypełnienia.

Celem postu jest duchowy głód Boga, a także pragnienie poznawania woli Bożej i chęć życia z Bogiem w bliskości.

Czy Pan Jezus oczekuje od dzieci, aby pościły? Z jednej strony mamy Go naśladować, ale z drugiej – dzieci przecież rosną i rozwijają się, a tu mają nie jeść? Pan Jezus z całą pewnością tego nie wymaga.

Nasza wiara, więź z panem Bogiem ma być dla nas oparciem i naszą siłą. Nie może więc kojarzyć się nam z umęczeniem, smutkiem czy głodem. Dziecięcy post niech będzie rezygnacją np. z gry na komputerze na rzecz pójścia na różaniec; pewnego rodzaju wyrzeczeniem, kiedy oddamy w prezencie nasz ulubiony przedmiot komuś, kogo nie stać na zakup np. drogiej książki. A jeśli chodzi o jedzenie, to można zrezygnować w jakimś dniu ze słodyczy i ofiarować to Panu Bogu. Przez takie działania zapraszamy Boga do naszego życia, robimy Mu miejsce w naszych sercach, otwieramy się na Niego. On z wielką radością będzie nam towarzyszył i błogosławił we wszystkim.