Post od "fejsa"

Poniedziałek, II Tydzień Zwykły, rok II, Mk 2,18-22

Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Niego i pytali: Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą? Jezus im odpowiedział: Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u siebie. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze /część/ ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino /należy wlewać/ do nowych bukłaków.

        Jezus mówi dzisiaj o poście. Jestem przekonany, że 99% z nas słowo post kojarzy z niejedzeniem?  Czy post to tylko wstrzemięźliwość w spożywaniu pokarmów? Oczywiście,  że nie. Post to po prostu doświadczenie jakiegoś braku. Odmawiam sobie czegoś, co sprawia mi przyjemność: słodyczy,  alkoholu,  papierosów, telewizji,  Internetu . itp. Aby doświadczyć pewnego "nienasycenia", które tak naprawdę może wypełnić sam Bóg, a nie np. " fejsbóg".