Potrzeba...

Sobota, Święto Podwyższenia Krzyża Świętego (14 września), rok C, J 3,13-17

Jezus powiedział do Nikodema: „Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”.

 

… potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Wywyższanie nie skończyło się z chwilą ukrzyżowania Jezusa Chrystusa. Ono się tam rozpoczęło i trwa nadal. Tyle, że ten krzyż – symbol hańby – Jezus zmienił w znak zwycięstwa, chwały i przynależności do Niego.

Co jest takiego w krzyżu, że nie można przejść obok niego obojętnie? Dla chrześcijan jest to znak miłości. Miłości wiernej do ostatniego tchnienia. Dla ludzi innych wyznań jest powodem do drwin lub prześladowań. A Jezus wyraźnie mówi: „Jeśli kto chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje (Łk 9, 23)”.

Tego, że każdy z nas ma swój krzyż skrojony na miarę, jestem pewien. Ale to, czy chcemy te nasze krzyże nieść, i to jeszcze za Jezusem, to już mniej oczywista sprawa. Najlepiej, jakby ten nasz krzyż poniósł Jezus... Byłoby nam wtedy wygodniej za Nim iść, nic by nie ciążyło. Niestety, bez krzyża nie możemy być uczniami Jezusa. Więc im wcześniej pokochamy nasze własne krzyże, tym szybciej będziemy mogli wejść na drogę, na której On już czeka. Stoi ze swoim krzyżem i mówi – "Pójdź za Mną".

Do refleksji o krzyżu chcę jeszcze dołączyć tekst popularnej w okresie Wielkiego Postu pieśni. Sposób przedstawienia krzyża w tych kilku słowach wystarczyłby za cały komentarz do dzisiejszego czytania.


W krzyżu cierpienie
ks. Karol Antoniewicz SJ

W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie,
W krzyżu miłości nauka,
Kto Ciebie, Boże, raz pojąć może,
Ten nic nie pragnie, ni szuka.

W krzyżu osłoda, w krzyżu ochłoda
Dla duszy smutkiem zmroczonej.
Kto krzyż odgadnie, ten nie upadnie
W boleści sercu zadanej.

Kiedy cierpienie, kiedy zwątpienie
Serce ci na wskroś przepali,
Gdy grom się zbliża, pośpiesz do krzyża
On ciebie wesprze, ocali.

Gdy cię skrzywdzono albo zraniono
Lub serce czyjeś zawiodło:
O, nie rozpaczaj, módl się, przebaczaj,
Krzyż niech ci stanie za godło.