Powoli, ale do góry

Niedziela, XI Tydzień Zwykły, rok B, Mk 4,26-34

Jezus mówił do tłumów: «Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. Gdy zaś plon dojrzeje, zaraz zapuszcza sierp, bo pora już na żniwo». Mówił jeszcze: «Z czym porównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy? Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane, wyrasta i staje się większe od innych jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki podniebne gnieżdżą się w jego cieniu». W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli ją rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom.

 

Pobrać, zainstalować i co jakiś czas aktualizować. Aplikacje, programy, gry… W takim świecie żyje współczesny człowiek, a szczególnie współczesny młody człowiek. Jak Internet „muli”, jak komputer spowalnia, jak telefon długo pobiera pliki, to trzeba czym prędzej wymienić te rzeczy na szybsze. A przecież z drugiej strony nie chodzi nam tylko o szybkość, ale też i o jakość.

Kiedyś byłem z wizytą w jednym z zakładów poligraficznych. Zobaczyłem tam bardzo ciekawą tabliczkę: „Tanio i szybko – nie będzie dobrze. Dobrze i szybko – nie będzie tanio. Tanio i dobrze – nie będzie szybko”. A my byśmy chcieli oczywiście szybko i tanio. Dzisiaj wszystko chcemy mieć szybko, bo dziś już nie potrafimy czekać. Tak nas wychowały reklamy, tak sami funkcjonujemy. Jak w jakimś markecie ustawi się 4–5 osób do kasy, to już obsługa musi dzwonić po kolejnego kasjera, bo przecież my nie mamy czasu.

Dzisiejsze przypowieści w Ewangelii mówią o długim procesie wzrostu ziarna. Zaczyna się od zasiewu, potem będzie czas na kiełkowanie, następnie trzeba przebić się przez skorupę ziemi, z czasem pojawia się skromna, niewielka roślinka, potem zamienia się w roślinę, krzew, drzewo, ma liście, potem kwiaty, potem owocuje. To nie jest tak, że królestwo Boże otrzymujemy już jako owoc. Pan Bóg wręcza nam królestwo Boże na sposób ziarna. W naszym życiu królestwo Boże to nie jest gotowy produkt. Królestwo Boże to nasiono z potencjałem, z nadzieją wzrostu, z konkretną perspektywą. Królestwo Boże jest darem, który wymaga czasu. Papież Franciszek w Evangelii Gaudium przypomina, że czas jest ważniejszy niż przestrzeń. My byśmy chcieli, żeby wszystko wokół nas było chrześcijańskie, żeby wszystko i wszyscy należeli już do królestwa Bożego. Wtedy stalibyśmy w miejscu. Papież zachęca nas, aby uruchamiać procesy, które mają dać wzrost, rozwój, dynamikę. Wtedy królestwo się rozwija. Zobaczmy, że ono wcale nie potrzebuje czasu idealnego, ono się rozwija niezależnie od tego, czy jest dzień, czy jest noc. Noc nie jest czasem łatwym w tradycji chrześcijańskiej. Noc jest takim momentem, że niewiele widać. Ważne jest zobaczyć, że to ziarno ma taką siłę, że jest w stanie przebić się przez noc. Także w nocy rośnie (abp G. Ryś).

Pamiętajmy zatem, że Pan Bóg zamierzył, aby to królestwo Boże ciągle w nas się rozwijało i owocowało. A my zróbmy, co w naszej mocy, aby stworzyć Bogu jak najlepsze warunki ku temu.