Powstawać do życia

Piątek, Św. Franciszka z Asyżu (4 października), rok II, Łk 10,13-16

Jezus powiedział: «Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc w worze i popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz! Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który mnie posłał».

 

Pan Jezus w swoim nieskończonym miłosierdziu codziennie daje nam szansę na nawrócenie, na powstawanie do życia w Nim, z Nim i dla Niego. On nie męczy się oczekiwaniem, upominaniem ani przypominaniem o tym, co najważniejsze.

Trzeba nam jednak pamiętać, że to nasz czas jest wydzielony, ograniczony, wyliczony co do ułamka sekundy, dany nam, by wzrastać, by działać, by owocować i dążyć do doskonałości, jaką nasz Bóg dla nas wymarzył.

Tylko tyle i aż tyle...

Może warto dzisiaj, przy kolejnym pierwszym piątku miesiąca w naszym życiu, uświadomić sobie jak ja, osobiście, odpowiadam na to Boże wezwanie do nawrócenia. Może warto zapytać i rozważyć w swoim sercu, czy słucham Bożego głosu, czy nie stawiam Bogu wymagań, czy prawdziwie pragnę i staram się, najlepiej jak potrafię, podążać drogą swojego powołania ku świętości.

Trudne i wyboiste te nasze drogi, ale idąc z Jezusem, za Jezusem, niewątpliwie dotrzemy do Niebiańskiego Domu, w którym przecież, jak sam obiecał, mieszkań jest wiele.

Jezu cichy i Serca pokornego, uczyń serce moje według Serca Twego!