Pożegnanie

Wtorek, Wspomnienie NMP, Wspomożycielki Wiernych (24 maja), rok II, J 16,5-11

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Teraz idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: „Dokąd idziesz?” Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Paraklet nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, to poślę Go do was. On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu – bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś – bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie – bo władca tego świata został osądzony».

 

Mało kto z nas lubi pożegnania. Trudno nam się opuszcza mury szkoły, do której uczęszczało się kilka lat, pomimo różnych wspomnień. Trudno pożegnać się z ulubioną pracą i współpracownikami. Bardzo trudno pożegnać się z przyjacielem... Pożegnania bywają trudne.

W wieczerniku Jezus również wygłasza słowa mowy pożegnalnej. W ten wieczór zapewne Apostołowie niewiele rozumieli z tego przemówienia. Dlatego też Jezus obiecuje im Pocieszyciela, który doprowadzi ich do całej prawdy.

Niech i nam w życiu towarzyszy tenże Pocieszyciel, który będzie nas prowadził ku wiecznemu spotkaniu z Jezusem.