Pozostać wiernym

Wtorek, XXXIV Tydzień Zwykły, rok I, Łk 21,5-11

 I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie? Jezus odpowiedział: Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem oraz: Nadszedł czas. Nie chodźcie za nimi. I nie trwożcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec. Wtedy mówił do nich: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie.

 

Dziś otrzymujesz konkretne zaproszenie do naśladowania Jezusa pod każdym względem. Jezus tak naprawdę nie chce, abyś skupiał swojej całej uwagi na pięknie obiektów sakralnych, do których chodzisz się modlić razem z rodziną, znajomymi, ale właśnie na Nim, Bogu jedynym, prawdziwym i żywym. Potrzebne są do tego – wierność i wytrwałość w modlitwie.

Pojawią się „fałszywi prorocy”, zwodzący ludzi, straszne wojny, przewroty i rewolucje. Państwo powstanie przeciw państwu. Uwieńczeniem tego wszystkiego będą przerażające zjawiska i znaki na niebie. Wszystko to napawa strachem i wielkim niepokojem serce każdego człowieka, który o czymś takim słyszy lub tego po części doświadcza. Jezus pragnie, abyśmy całym sobą przyznali się do Niego i na Nim oparli całe swoje życie. Wówczas ostaniemy się, widząc nadchodzącego Syna Człowieczego.

Aby pozostać wiernym, potrzebna jest wytrwałość na codziennej modlitwie. Niby taka prosta rzecz, a ile sprawia nam problemów. Św. Franciszek Salezy radził ludziom przynajmniej pół godziny medytacji każdego dnia, a gdyby byli bardzo zajęci, to wówczas całą godzinę. Ile ja poświęcam czasu na osobistą modlitwę i rozmowę z Bogiem?

Jezu, pozwól mi pozostać wiernym Tobie i wytrwałym w relacji z Tobą!