Prawdziwa ofiara

Poniedziałek, XXXIV Tydzień Zwykły, rok II, Łk 21,1-4

 Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie.

 

          Na czym polega prawdziwa ofiara, pomoc czy jałmużna? Odpowiedź wydaje się prosta. Na pomocy drugiej osobie. Tylko, że z tą pomocą nie jest wcale tak łatwo. Łatwo jest komuś coś ofiarować z tego, co nam zbywa, resztki wolnego czasu, rzeczy nam niepotrzebne. Pytanie jednak jest inne, czy potrafiłbym ofiarować komuś coś cennego, coś, na czym mi zależy. Wdowa z dzisiejszej ewangelii to uczyniła. W opinii ludzkiej ofiarowała niewiele, wrzuciła bowiem tylko 2 pieniążki, ale w jej konkretnej sytuacji życiowej wrzuciła wszystko, co miała na swoje utrzymanie. A ja odważyłbym się uczynić podobnie jak ona?

        Jeżeli komuś pomagam, czy coś ofiaruję, czynię to z serca, czy raczej od niechcenia? Nie powinienem zapomnieć, że resztki ze stołu rzuca się zwierzętom, nie ludziom. Nakarmiłbym mojego brata czy siostrę resztkami, które pozostały z mojego posiłku. Raczej nie. Jednak jak często ofiarowuję innym jedynie resztki, które mi zbywają (resztki mojego czasu wolnego itp.). Nie traktuję ich wtedy jako zwierzęta…?, odnosząc sie do nich niegodnie.