Prawo odwetu

Poniedziałek, XI Tydzień Zwykły, rok II, Mt 5,38-42

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Słyszeliście, że powiedziano: „Oko za oko i ząb za ząb!”. A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz. Zmusza cię ktoś, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące. Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie».

 

Prawo odwetu wymagało, aby złoczyńca poniósł taką samą szkodę, jaką wyrządził bliźniemu. Było ono przejawem starotestamentalnej etyki charakteryzującej się logiką zemsty. To prawo było obecne także w innych starożytnych kodeksach prawnych, jak chociażby w kodeksie Hammurabiego (XVIII/XVII w. przed narodzeniem Chrystusa).

Jezus stanowczo odrzuca to prawo. Tylko Bóg, jako mądry i sprawiedliwy Sędzia, wymierzy stosowną karę grzesznikom. Jezusowe prawo głosi: nie odpłata, ale rezygnacja z zemsty, raczej niesprawiedliwość znosić, niż niesprawiedliwość czynić. Są to wezwania do łagodności, wprowadzania pokoju, gotowości do pojednania.

Nie stosujmy w naszym postępowania prawa odwetu. A gdyby przyszła pokusa, aby nim się kierować, zanim je zastosujemy do konkretnego wydarzenia, postawmy sobie pytanie: co Jezus zrobiłby w tej sytuacji?