Prośba

Sobota, IV Tydzień Zwykły, rok II, Mk 6,30-34

Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.

 

Niejednokrotnie zastanawiam się, gdzie jest ta cienka granica pomiędzy koniecznością "odpocznienia nieco", a byciem dla tych, którzy są w potrzebie. Dzisiaj dziękuję Panu Jezusowi za to słowo i proszę Was wszystkich o wyrozumiałość, jeśli po prostu czasami brak nam sił czy odpowiedniej ilości czasu, by wszystkiemu podołać.