Prosić

Sobota, 6 Niedziela Wielkanocna, rok I, J 16,23b-28

Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga. Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca.

 

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna.” (Z dzisiejszej ewangelii J 16,23b-24)

Obietnica, że spełnią się prośby zanoszone do Boga za wstawiennictwem Jezusa, jest piękna, ale też prawdziwa. Nie może być inaczej. Przecież nawet nasi ojcowie ziemscy, gdy prosimy ich o chleb, to nie podadzą nam kamienia (por. Łk 11,11). Czy nasz Ojciec niebieski mógłby nam odmówić czegoś dobrego? No właśnie, nie odmówi  dobra, „da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą” (Łk 11,13), abyśmy prosząc, potrafili ufać. Zawierzyć, że na pewno Bóg da nam to, czego pragniemy, jednak w taki sposób, że przerośnie to nasze największe marzenia. 

 

Przeczytaj również >>Dzień Matki Każdej<< - Eweliny Gładysz.