Przebaczenie...

Jezus natomiast udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz? Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz.

Poniedziałek, V Tydzień Wielkiego Postu (J 8,1-11)

Kamień w kierunku kobiety, która została wcześniej skrzywdzona i wykorzystana... Kamień tylko dlatego, że współuczestnik grzechu nie miał odwagi, by stanąć przed Jezusem i tymi, którzy pochwycili ich na cudzołóstwie. Bóg jednak, jak powiedział podczas wczorajszej modlitwy na Anioł Pański Ojciec  Święty Franciszek, "nigdy się nie męczy przebaczając", to nam często brakuje sił, by o to przebaczenie prosić. Nie ustawajmy. Świadomi naszych słabości, bierzmy za nie odpowedzialność, a wyrazem tego, niech będzie owa prośba w wypowiedzianym "Panie zmiłuj się nade mną"! Z błogosławieństwem +, ks. Michał scj.

Fot. sxc.hu