Przemijanie i dorastanie

Wtorek, Oktawa Bożego Narodzenia, rok I, Łk 2,36-40

Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta - Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.

 

 

      O czym nam mówią ostatnie godziny końca roku kalendarzowego? Przemijamy. Tak, ma przeminąć świat, a wraz z nim jego pożądliwość (1J 2,17). Człowiek wierzący ma się jednak rozwijać: duchem swoim tak połączyć się ze Słowem Wcielonym za życia i w czasie, aby po śmierci żyć pełnią.

       Anna, osiemdziesięcioczteroletnia prorokini, która „dniem i nocą”, czyli ciągle, była przy Bogu sercem, jest obrazem człowieka wierzącego i dojrzałego, mimo sporego upływu lat. Chciała i potrafiła, ponieważ już się nauczyła, mówić o spotkanym Mesjaszu-Dziecku każdemu, kto się spodziewał uwolnienia Jeruzalem. Chrystus jest wyzwoleniem z grzechów, On jest radością i siłą życia wyzwolonego z grzechu, On jest naszą tarczą przed złem, On jest naszym poznaniem Ojca i przyszłości. W Nim – Jezusie z Nazaretu, to wszystko jest obecne. Takiej nowiny nie da się zatrzymać dla siebie. Chrześcijanin = misjonarz!

        Św. Jan mówi dziś:  „Piszę do was, dzieci, że dostępujecie odpuszczenia grzechów… piszę do was, ojcowie, że poznaliście Tego, który jest od początku. Piszę do was, młodzi, że zwyciężyliście Złego” (1J 2,12-13). W tekście św. Jana chodzi nie tyle o wiek fizyczny, ale o trzy okresy życia: grzechy są odpuszczane na początku życia duchowego – czyli w chrzcie, wtedy jest się „jak dziecko”. „Młodzieniec” to chrześcijanin, który walczy przeciwko Złemu, który przez wielorakie pożądliwości chce zawrócić wierzącego z drogi Chrystusa. „Dojrzały” to taki, który doświadcza Bożego Miłosierdzia – wyzwolenia w Imię Jezusa, ale również „poznaje Boga”, żyje i głosi mądrość Bożą z siłą przekonania. Taką osobą była Anna, córka Fanuela.

      Przemijamy – dojrzewając. Poddając się doświadczeniu tajemnicy Boga, możemy ją głosić przekonywująco. Czy jest jakaś godzina w ciągu dnia i nocy, która nie byłaby dobra na to, aby zrobić krok ku Panu? Jezus Chrystus skrócił do niewyobrażalnego minimum dystans pomiędzy nami a Ojcem; pomiędzy tym co czasowe i wieczne.

 

   Inne komentarze o. Andrzeja