Przyjąć dar drugiej osoby

Środa, IV Tydzień Adwentu, rok I, Łk 1,67-79

 

jak zapowiedział to z dawien dawna przez usta swych świętych proroków, że nas wybawi od nieprzyjaciół i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą; że miłosierdzie okaże ojcom naszym i wspomni na swoje święte Przymierze na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu, Abrahamowi, że nam użyczy tego, iż z mocy nieprzyjaciół wyrwani bez lęku służyć Mu będziemy w pobożności i sprawiedliwości przed Nim po wszystkie dni nasze. A i ty, dziecię, prorokiem Najwyższego zwać się będziesz, bo pójdziesz przed Panem torując Mu drogi; Jego ludowi dasz poznać zbawienie [co się dokona] przez odpuszczenie mu grzechów, dzięki litości serdecznej Boga naszego. Przez nią z wysoka Wschodzące Słońce nas nawiedzi, by zajaśnieć tym, o w mroku i cieniu śmierci mieszkają, aby nasze kroki zwrócić na drogę pokoju.

 

 

 

        Nasze pojawienie się na świecie nie jest dziełem przypadku. Bóg, dając nam życie przez pośrednictwo naszych rodziców, wpisał nas jednocześnie w historię zbawienia, dając nam w niej określone miejsce. Oznacza to, że otrzymujemy tutaj na ziemi pewne zadanie do wypełnienia. Jest to, inaczej mówiąc „życiowe powołanie”. Jeśli je właściwie odczytamy i będziemy starali się je jak najpełniej wypełnić, poczujemy się wewnętrznie spełnieni i osiągniemy szczęście.

      Maryja została zaproszona przez Boga, aby stać się matką Zbawiciela. Józef, jako mężczyzna, miał troszczyć się o Syna Bożego i Jego matkę. To było ich życiowe powołanie.

      Wigilia jest czasem oczekiwania. Wypatrujemy na niebie gwiazdę, która powinna doprowadzić nas do miejsca, gdzie znajduje się nowonarodzony Zbawiciel. Gdy tę gwiazdę wypatrzymy, miejmy odwagę także za nią pójść. To wyjście za gwiazdą betlejemską w kierunku Chrystusa jest wypełnieniem naszego chrześcijańskiego powołania. Na tej drodze Bóg będzie stawiał nieustannie różne osoby. Wszystkie one są dla nas darem, nawet gdy czasem dar ten wiąże się z krzyżem.

      Maryja i Józef zostali uświęceni, przyjmując do swojej rodziny Syna Bożego. Ich życie było związane z Jego osobą. Przyjmując Jezusa, wypełnili swojej życiowe powołanie. Może warto właśnie dziś, w dzień Wigilii, zastanowić się, kogo to Bóg postawił na mojej drodze. I czy potrafię tę osobę przyjąć jako dar, który doprowadzi mnie do uświęcenia.

 

 Inne komentarze ks. Mariusza