Przyjąć z miłością

Środa, XXIII Tydzień Zwykły, rok I, Łk 6,20-26

Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom.

 

 

Niewiele zmienił się świat od czasów Jezusa. Także dzisiaj jest wielu ubogich, głodnych i płaczących. Nadal ludzie są prześladowani. Niektórzy z powodu Chrystusa są pogardzani, wyszydzani, a nawet mordowani. Zbawiciel nazywa ich wszystkich błogosławionymi. Po przeciwnej stronie stawia bogaczy, ludzi sytych i naśmiewający się z innych. Do nich skierowane są słowa przestrogi: „biada wam”. 

W ostatnim czasie słyszeliśmy bardzo wymowne słowa papieża Franciszka, który nawołuje do solidarności z uchodźcami. Ojciec Święty zachęca katolików, aby poprzez konkretne czyny realizowali przykazanie miłości bliźniego. 

Bycie ubogim nie oznacza, że ktoś jest automatycznie „świętym”. Wielu ubogich doświadczyło w swoim życiu przemocy fizycznej i psychicznej. Są poranieni, nieufni, bywa, że potrzebują czasu, aby zacząć normalnie funkcjonować. 

Bądźmy wobec nich świadkami miłości. Nie zniechęcajmy się zapachem ich cuchnących ran, albo długo niemytych włosów. Jezus wymaga od nas tylko jednego – abyśmy przyjęli ich z całą prostotą serca.