Radykalne wezwanie do świętości
Czwartek, VII Tydzień Zwykły, rok I, Mk 9,41-43.45.47-50
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie. Bo każdy ogniem będzie posolony. Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak swój utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą».
Jakże trudno jest nam poprawnie zrozumieć ten fragment Markowej Ewangelii. Wynika to z tego, że Jezus, jako Żyd przemawiający do współczesnych sobie ludzi, stosuje ich sposób wypowiadania się. W żydowskiej mentalności, mówiąc o rzeczach ważnych, często stosowano wyolbrzymienia. Właśnie takiego zabiegu użył Jezus w swojej wypowiedzi.
Rzecz dotyczyła stosunku człowieka do nauki, jaką On przyniósł na świat, i w ogóle postawy życiowej wobec Jego mentalności, którą chciał zaprowadzić na świecie, a była to mentalność królestwa Bożego. Jego przyjęcie lub odrzucenie zawsze wywołuje skutek w życiu każdego człowieka, gdyż „każdy ogniem będzie posolony”. Chodzi tu o ogień Ducha Świętego – Ducha Bożego, którego Chrystus wylał na ludzi w czasie swojej Paschy. Wobec tego Ducha nie ma postawy pośredniej – albo się Go przyjmuje i tym samym „wchodzi się do królestwa Bożego” już tu, na ziemi (czyli żyje się według jego praw), albo się Go odrzuca i wtedy życie człowieka zamienia się w gehennę – jedną wielką męczarnię.
Wyboru własnego losu dokonuje każdy osobiście, dlatego do nas samych należy decyzja, czy decydujemy się na zerwanie ze wszystkim, co sprzeciwia się sposobowi Chrystusowego myślenia, pragnień, uczuć i działania. Nikt za nas tego nie zrobi.
Jednak, gdy tylko zasmakujemy sposobu życia z Chrystusem i w Chrystusie, wybór Jego królestwa oraz cena, jaką trzeba będzie za to zapłacić, będzie dla nas słodka i lekka do zniesienia. Stawką jest nasze szczęście w tym życiu i na wieczność.