Reakcja

Wtorek, Oktawa Bożego Narodzenia, rok I, Łk 2,36-40

Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta - Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.

 

      Ewangelia wg. św. Łukasza, którą pragniemy dziś rozważyć, ukazuje reakcję pobożnych Żydów na wieść o nadejściu obiecanego Mesjasza. Podobnie jak Symeon, w dniu wczorajszym, tak dziś prorokini Anna, córka Fanuela rozpoznała w Dzieciątku Jezus spełnienie się Bożych obietnic. 

 

        Zechciejmy wpierw rozważyć tę ewangeliczną scenę: wyobrazić sobie imponującą świątynię, piękny krajobraz wokół niej, idących na modlitwę do świątyni ludzi. Przypatrzmy się owemu spontanicznemu (?) spotkaniu na dziedzińcu świątyni. Głównymi bohaterami tego wydarzenia są Maryja i Józef, a przede wszystkim niesione przez nich Dzieciątko i starsza kobieta - Anna. Próbujmy sobie także wyobrazić reakcję Maryi i Józefa na to, co usłyszeli od przygodnie spotkanych ludzi – dziś, jak czytaliśmy od bogobojnej Anny. Św. Łukasz wspomina, że Anna „sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy”.

 

        O prorokini Annie, wiemy, że była pobożną kobietą i nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Z pewnością jej ciągłe przebywanie w Bożej obecności sprawiało, że żyła i postępowała pod natchnieniem Ducha Świętego (można, używając współczesnych określeń, rzec o nadawaniu na tych samych falach- mam na myśli łatwość porozumiewania się czy kontaktu). Prorokini Anna niewątpliwie była otwarta na Boże natchnienia, na ten delikatny i nienarzucający się głos Ducha Świętego. Anna, córka Fanuela, to kolejna osoba (prócz wspomnianego wczoraj Symeona), która wpisana w czas niemowlęctwa Jezusa, odegrała w nim ważną rolę.

 

      Warto dopowiedzieć, że Ojciec św. Franciszek wspomniał ostatnio (było to w Niedzielę Św. Rodziny) o ludziach w podeszłym wieku, o ich roli i bogactwie, jakim są dla nas. Niewątpliwie są oni ważni także w kontekście naszej osobistej historii zbawienia. Ewangeliczne wspomnienie w tych dniach owych ludzi: Symeona i Anny zdaje się być tego czytelnym potwierdzeniem. Pewno wspomnienie tych osób przywodzi nam na myśl nasze babcie i dziadków, którym tak wiele zawdzięczamy i z którymi mamy tak miłe wspomnienia (ich dobroć, uczenie nas modlitw, poświęcony dla nas czas, prowadzenie do kościoła itd.).

 

         Medytując nad sceną, jaka towarzyszyła ofiarowaniu Jezusa w świątyni, dziękujmy Bogu za ludzi, którzy przybyli na dziedziniec świątyni i odegrali tak ważną rolę i to nie tylko w życiu Św. Rodziny, lecz wciąż ubogacają także nas. Dziękujmy również Bogu za tych, którzy obecnie wobec nas spełniają wiele dobra, a przy tym czynią to bardzo dyskretnie. Warto z wdzięcznością wspomnieć te osoby szczególnie teraz, w kontekście przeżywanej oktawy Świąt Bożego Narodzenia; zapewne do wielu z nich wysłaliśmy świąteczne życzenia, czy też podeszliśmy do nich z opłatkiem. 

         Prośmy na koniec, aby łaska Boża spoczywała na nas i naszych rodzinach, abyśmy podobnie jak prorokini Anna przebywali w Bożej obecności i wciąż na nowo odczytywali pragnienia, jakie kryją się w Sercu Bożej Dzieciny.

 

Inne komentarze ks. Bogusława