Rozpamiętywanie...

Poniedziałek, IV Tydzień Wielkiego Postu, rok II, Iz 65,17-21

Albowiem oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą. Przeciwnie, będzie radość i wesele na zawsze z tego, co Ja stworzę; bo oto Ja uczynię z Jerozolimy wesele i z jej ludu - radość. Rozweselę się z Jerozolimy i rozraduję się z jej ludu. Już się nie usłyszy w niej odgłosów płaczu ni krzyku narzekania. Nie będzie już w niej niemowlęcia, mającego żyć tylko kilka dni, ani starca, który by nie dopełnił swych lat; bo najmłodszy umrze jako stuletni, a nie osiągnąć stu lat będzie znakiem klątwy. Zbudują domy i mieszkać w nich będą, zasadzą winnice i będą jedli z nich owoce.

 

Jednym z naszych największych problemów życia duchowego jest rozpamiętywanie. Odchodząc od konfesjonału, lubujemy się w nieustannych powrotach do naszych grzechów. Bóg już nie pamięta, my przeciwnie. Wspominamy i wspominamy...

To jest bardzo niebezpieczna praktyka! Nie tylko dlatego, że osłabia wiarę w Boże miłosierdzie, ale może również stać się źródłem pokus i popadania w te same grzechy!

"Albowiem oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą".