Selfie

Środa, Św. Jana Chryzostoma, biskupa i doktora Kościoła (13 września), rok I, Kol 3,1-11

Umarliście bowiem i wasze życie jest ukryte z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze Życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale. Zadajcie więc śmierć temu, co jest przyziemne w /waszych/ członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem. Z powodu nich nadchodzi gniew Boży na synów buntu. I wy niegdyś tak postępowaliście, kiedyście w tym żyli. A teraz i wy odrzućcie to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, znieważanie, haniebną mowę od ust waszych! Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu /Boga/, według obrazu Tego, który go stworzył. A tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich /jest/ Chrystus.

 

W dobie przywiązania wielu ludzi do zdjęć i obrazów typu „selfie”, w których ukazują siebie samych na rożnego rodzaju portalach społecznościowych „tak jak chcieliby zostać widziani i zapamiętani,” warto w oparciu o dzisiejsze czytanie zastanowić się, jaki jest mój prawdziwy obraz przed Bogiem.

Tak jak chcielibyśmy dzielić się obrazami z wakacyjnych podroży po świecie z robiących na innych wrażenie egzotycznych miejsc, które umieszczamy na portalach, tak też powinniśmy z dumą mieć odwagę podkreślać nasze przywiązanie do Chrystusa i wartości duchowych. Dla człowieka wierzącego jego osobista chwała powinna być równoznaczna z chwałą Chrystusa. Kiedy On doznaje ludzkiego uznania i chwały, jest to radosnym momentem dla każdego wierzącego w Niego.

Do Kolosan Paweł kieruje słowa zachęty do trwania i przemiany samego siebie w „nowego człowieka”. Ktoś, kto wybiera Chrystusa w sposób szczery i prawdziwy, wybiera prawość i wartości z nią powiązane, równocześnie pozostawiając za sobą przywiązania do tego, co przyziemne. Na tego typu głębokie nawrócenie nie ma wpływu pochodzenie, przynależność do określonej grupy etnicznej, status społeczny czy wyznawana wcześniej religia. Każdy ma szansę i możliwość, by Chrystusa wybrać i przyjąć jako swego Pana. Tak jak może swoją wolną wolą wybrać miłosierdzie nad chciwością czy też duchowość przedłożyć nad materialne przywiązanie. 

Chrystus przyszedł, by nas przemienić i umożliwić nam dostrzeżenie obrazu Boga w nas i drugim człowieku. I tylko ten obraz tak naprawdę ma znaczenie, ten obraz powinniśmy podkreślać, z dumą prezentować i przekazywać go innym, przedstawiając im siebie. Ten sposób ukazywania chwały Chrystusa wydaje się być najistotniejszym, godnym i właściwym dla wierzącego w Chrystusa.

 

Przeczytaj również >>Bioetyka życia dotyka<< Przemysława Radzyńskiego