Serduszkiem

Wtorek, Św. Floriana, męczennika (4 maja), rok I, J 14,27-31a

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie. Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał».

 

Pan Jezus mówi do nas dziś o swoim odejściu. Czym jest to odejście? To nie takie zwyczajne „pójście sobie”. Pan Jezus mówi o pójściu do swojego Ojca, do miejsca, gdzie wszyscy kiedyś pójdziemy. Budujące jest to, że pomimo wstąpienia do nieba, Pan Jezus jest wciąż z nami. Nie chodzi po ziemi teraz tak jak my, ale jest duchem. Wielka to tajemnica, ale przecież my wszyscy tajemnice lubimy.

Pan Jezus wciąż nam mówi o swojej miłości do Boga Ojca i o miłości Pana Boga do Niego. Tym samym chce nam pokazać, że i my powinniśmy kochać całym naszym sercem Pana Boga. Kochajmy i prośmy, abyśmy naszymi serduszkami potrafili właśnie tak kochać.