Shabbat shalom
Piątek, XIV Tydzień Zwykły, rok I, Mt 12,1-8
Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie było wolno jeść jemu ani jego towarzyszom, tylko samym kapłanom? Albo nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu.
Szabat jest dany przez Boga człowiekowi jako dar, jako czas zatrzymania się, aby uświecić i uczcić Stwórcę wszelkiego stworzenia. Prawo Mojżeszowe nakazywało ścisłe i bezwzględne przestrzeganie szabatu, zabraniające wykonywanie jakichkolwiek prac. Wszystko koncentrowało się na literze, ale nie na prawdziwym dobru człowieka i chwale Boga. Prawo wzięło górę nad miłością. Dlatego Jezus poprzez to Słowo wskazuje prawdziwe znaczenie szabatu. Nazywa siebie Panem szabatu i On, jako Pan, wzywa do otwarcia serca na potrzebę drugiego człowieka, wzywa do bycia miłosiernym. Jezus jako Pan szabatu poucza nas, że każde dobro uczynione w tym dniu z miłosci do Boga i człowieka nie łamie spoczynku szabatu, wręcz przeciwnie, oddaje Bogu chwałę. Ileż to razy Jezus uzdrawiał w szabat, czynił dobro człowiekowi, litował się nad nim. Milosierdzie odnosi triumf nad ofiarą.
Dla nas chrzescijan niedziela jest takim dniem, w którym zatrzymujemy sie , aby oddać chwałę Bogu poprzez uczestnictwo w Eucharystii, ale i również poprzez dobre uczynki względem bliźniego. Pozwólmy, aby Boże Miłosierdzie przepływało przez nasze serce, a przez to Pan szabatu będzie uwielbiony, a w naszym sercu zagości shabbat shalom – pokój szabatu.
Fot. sxc.hu