Siedemdziesięciu dwóch - homilia na XIV Niedzielę Zwykłą
Niedziela, XIV Tydzień Zwykły, rok C, Łk 10,1-12.17-20|.|Ga 6,14-18
Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich; „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, aby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce miedzy wilki. Nie noście z sobą, ani trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, najpierw mówcie: „Pokój temu domowi”. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają; bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś domu wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: „Przybliżyło się do was królestwo Boże”. Lecz jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: „Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże. Powiadam wam Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu”. Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: „Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe cuchy nam się poddają”. Wtedy rzekł do nich: „Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”.
Posługa ewangeliczna
Święty Paweł jest głosicielem Ewangelii, sługą Ewangelii w pełnym tego słowa znaczeniu, poczynając od jego nawrócenia się. Tak mówi o sobie na ten temat: „Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa”. Dla św. Pawła krzyż był znakiem miłości Chrystusa do niego, był symbolem jego odkupienia i wszystkich ludzi. (Umiłował mnie i wydał się na krzyż za mnie, mawiał św. Paweł). Mając świadomość umiłowania go i odkupienia przez krzyż Chrystusa, mówił, że „przez krzyż świat stał się dla niego ukrzyżowany, a on dla świata”. Dzięki zrozumieniu i wewnętrznemu doświadczeniu tej prawdy, wszystkie miraże świata nie mają już dla niego żadnego znaczenia; one nie istnieją dla Pawła. Nie liczy się więcej jego narodowość, ani wykształcenie, ani wiek, liczy się tylko Chrystus i służenie Mu. Zamyka to w słowach: „Ani obrzezanie, ani nie obrzezanie nic nie znaczy”. To, co się liczy, to „nowe stworzenie”, całkowite zanurzenie w Chrystusie. O swoim bezpośrednim zaangażowaniu w głoszenie Ewangelii św. Paweł tak pisze w 1 Liście do Koryntian: „Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii”. (1Kor 9,16).
- Dziś w przygotowaniu kleru do pracy duszpasterskiej przywiązuje się wielką wagę do intelektualnego przygotowanie i wyników nauczania seminaryjnego. Przy awansowaniu księży na wyższe stanowiska, tytuły naukowe mają przewagę przed zaangażowaniem w sferę wiary i mistyki.
- Gdy czytam ten tekst św. Pawła, czuję zawstydzenie, gdyż po tylu latach życia zakonnego, ciągle wabią mnie jeszcze rzeczy światowe; mieszkanie, niezależność od innych…
Dzisiejsza Ewangelia
Pan Jezus wysyła na pracę ewangeliczną siedemdziesięciu dwóch swoich uczniów, po dwóch, aby wspólnie dawali świadectwo o prawdach ewangelicznych. Rozchodzili się po dwóch we wszystkie strony, aby dotrzeć do jak największej liczby miejscowości. Ewangelizacja prowadzona równocześnie w wielu miejscowościach przynosi dobre owoce, lepsze niż sukcesywne ewangelizowanie poszczególnych miejscowości. Pan Jezus przed rozesłaniem na pracę apostolską swoich uczniów, daje im pouczenia, jak mają się zachowywać wśród ludzi i co mają im głosić.
„Idźcie, oto posyłam was jak owce miedzy wilki”
To porównanie, wzięte ze słownika pasterskiego, porównujące ludzi do owiec i wilków mówi o wrogości, jaka istnieje miedzy wilkami i owieczkami, a może również zaistnieć między ludźmi. Uczniowie byli posłani nie tylko do poinformowania ludzi o królestwie Bożym, do słownego nauczania o tym królestwie, lecz byli posłani do ludzi, aby im pomóc zmienić ich styl życia. Człowiek broni tego, co już posiada, co już zdobył i uważa za przeciwnika każdego, kto chce mu zabrać tę jego zdobycz, zmienić jego sposób życia. Uczniowie Jezusa byli posłani do burzenia wśród ludzi dawnego stylu życia i wprowadzania nowego. W ten sposób musieli się spotkać ze sprzeciwem. Stąd pochodzi prawdopodobnie to porównanie o owcach i wilkach.
„Nie bierzcie ze sobą ani trzosu, ani torby podróżnej, ani sandałów”. Nie bierzcie ze sobą żadnego zabezpieczenia się na czas waszego pobytu miedzy ludźmi. Uzależnijcie się całkowicie od ludzi, do których się udajecie. Jest to ewangeliczny sposób inkulturacji; wtopienie się w społeczność ewangelizowaną. Aby otrzymać od ludzi konieczne wsparcie, trzeba im okazać dużo życzliwości.
„Nie pozdrawiajcie nikogo w drodze”
Nie chodzi tu o zwykłe powiedzenie „dzień dobry”, lecz o wzajemne zapraszanie się, zaangażowanie się w sprawy ludzkich problemów. Uczniowie mieli być zajęci jedynie sprawą, dla której byli wysłani miedzy ludzi, ewangelizacją. Dziś komputer może być przyrównany do ciągłej rozmowy z przechodniami. Wiele osób zaangażowanych w ewangelizację spędza każdego dnia dużo czasu przed komputerem, rozmawiają z przechodniami.
„Troszczcie się też o chorych tego domu, do którego wejdziecie i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże”. Ewangelizator ma być pożytecznym społecznie, a zawarte jest to w słowach: „Troszczcie się o chorych”.
- Młodzież katechizowana w szkole ma być lepszą od niekatechizowanej.
- Dzieci z przedszkola prowadzonego przez Siostry zakonne mają być lepiej wychowane od dzieci z przedszkoli publicznych.
„Nie bierzcie ze sobą dużo rzeczy”.
Dziś ewangelizatorzy obciążają się bardzo szybko dobrami materialnymi; chodzi przede wszystkim o odzyskiwanie dóbr kościelnych, zabranych Kościołowi w czasie komunizmu.
- Konkordat wprowadził bardzo dużo stanowisk płatnych dla duchowieństwa. Ludzie Kościoła stają się ociężali poprzez łatwiejsze niż dawniej zdobywanie dóbr materialnych.
Fot. sxc.hu