Słuchać całym sercem

Sobota, XIV Tydzień Zwykły, rok I, Mt 10,24-33

Więc się ich nie bójcie! Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.

 

"Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach!" Panie mój, Jezusie z Nazaretu, mówisz do nas to samo, co mówiłeś do Nikodema, który przychodził do Ciebie nocą. Nocą, w ciemności, mówisz do nas, że kto się powtórnie nie narodzi z Ducha Św., nie może ujrzeć królestwa Bożego. Ale dlaczego w ciemności? Czyżby chodziło o to, że w ciemnościach, kiedy nic nie rozprasza zmysłów, kiedy nie widać rozpraszającego zgiełku, gwaru, kiedy można usiąść gdzieś na plaży nocą i w ciszy usłyszeć Twój głos...

Słuchasz Go bracie? Znasz ten głos siostro? "Owce moje znają mój głos..." A jeśli znasz ten głos, czy słyszysz to samo co Nikodem: "Trzeba wam się powtórnie narodzić"? Zamknij dzisiaj oczy siostro/bracie i poczuj, jak czuje się niewidomy, ślepiec... Jak się poruszać? Jak zrobić cokolwiek? Wiesz, jak zachowuje się wtedy nasze ciało: wzmaga się inny narząd zmysłu i zazwyczaj jest nim słuch... A Ty? Masz już wyostrzony słuch na Jego głos? Kiedy odcinasz się od świata i zamykasz oczy, zapytaj Pana, jak żyć, w którą stronę podążać, aby nie zboczyć z Jego drogi. Jeśli już masz wyostrzony słuch, usłyszysz też dalej o królestwie, że: "Jeśli się nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa Bożego." Czyli, że rodząc się z Ducha, jesteśmy niemowlakami, to znaczy z kolei, że wkrótce dorośniemy, zaczniemy przyjmować stały pokarm i staniemy się dziećmi. I wtedy jest szansa spełnić to, o co prosi nas dzisiaj Jezus: "Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach!". 

"Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą."; bo dziecko jest szczere do bólu i nie boi się mówić zawsze to, co widziało, doświadczyło, przeżyło. I wtedy nie będziesz się bał bracie/siostro, bo będziesz w duszy narodzonym z Ducha dzieckiem Bożym. Pewnie wiesz bracie/siostro, co dalej usłyszał Nikodem, a co mamy rozgłaszać na dachach: "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony."

 

Przeczytaj również >>Co to znaczy być żoną swojego męża...<< Eweliny Gładysz.